Do dzisiaj się załatwia ludzi w psychiatrykach tak jak ponad 100 lat temu w tej historii, a w kościele tym bardziej, bo jak wiadomo tradycja rzecz święta.

A no niestety...

Dziś już nie jest ani tak łatwo, ani tak prosto jak kiedyś.

Jakieś kilka miesięcy temu oglądałem dokument, w którym opisywany był zamknięty zaraz po IIWŚ ośrodek dla umysłowo chorych kobiet gdzieś w Stanach. Działy się tam o wiele straszniejsze rzeczy niż w tym, gwałty na pensjonariuszkach ze strony personelu były na porządku dziennym, lobotomie i znęcanie się wężami strażackimi na lodowatą wodę też. Elektrowstrząsy nie były niczym dziwnym, sporo 'chorych' przed zabiegami wykazywało się jeszcze jakąś inteligencją, natomiast po owym 'leczeniu' już zupełnie nie! Do tego czasem konieczna była aborcja - wspominając to pierwsze z listy...

O dziwo tylko kilka na kilkaset kobiet zdiagnozowane zostały jako faktycznie potencjalnie chore, bo resztę stanowiły... kobiety bezdomne, samotne i niezamężne, oraz mężatki przyprowadzane przez swoich złych na nie mężów! Wspomniane były procedury zapisów pacjentek, gdzie wystarczyła opinia faceta, że kobieta jest chora mentalnie i nawet lekarz nie był potrzebny, bo liczyła się kasa za kolejną figurantkę w księgach.
Dantejskie sceny musiały mieć tam miejsce, to jest dopiero 'wdzięczny' temat na super film!


P.S.
Nie wiem czy sobie przypomnę jak się nazywał ten program i na jakim kanale leciał, ale jak mnie jednak kiedyś olśni, to dam tu znać.

Chetnie bym sie zapoznal jakby co :) Straszne rzeczy, ale jednoczesnie ciekawe jak ludzie potrafili i potrafią być nieludzcy.

Dokładnie, też trafiłam tu wczoraj i dodałam sobie ten temat do obserwowanych żeby w miarę możliwości poznać tytuł tamtego dokumentu. Kiedyś też widziałam ciekawy dokument traktujący o jakiejś "klinice" dla "obłąkanych" kobiet, ale to się działo już po IIWŚ. Też masakra. Nie było jak stamtąd uciec. Różne doświadczenia odchodziły i praktycznie tortury.

Tak w ogóle sama lobotomia w gruncie rzeczy została dość późno zaniechana, mimo że poza dużą ilością zgonów efekty jakie dawała polegały jedynie na zamianie ludzi w niepełnosprawne warzywa, tak że w sumie lepiej raczej było nie przeżyć. W każdym razie to mnie zawsze zadziwiało. Lekarze wykonujący lobotomię robiąc ją robili coś, co bym porównała do dokonań morderców seryjnych (przy czym byli bardziej wydajni niż większość morderców...), ale oni (lekarze) traktowani byli jako porządni ludzie. Po "robocie" wracali sobie do domu, do rodziny. I jeszcze im za to płacono...

a co ona jej zrobiła tą pijawką?

Nie wiem...

Myślę, że przyłożyła jej je gdzieś w kroczu, prawdopodobnie na okolice łechtaczki ewentualnie wargi sromowe. To chyba miało działać na zasadzie, że osoba podniecona ma mocniej ukrwione okolice genitaliów i żeby zbić nadmierne podniecenie można próbować zmniejszyć to przekrwienie. Jak mężczyźni przedawkują wiagrę i mają silną nieustającą erekcję to jednym ze sposobów pomocy medycznej jest odciąganie krwi z członka. A dokładniej to chyba nie da się bez tego. Tak więc sama idea działania nie jest nawet taka bez sensu aczkolwiek oczywiście nasza bohaterka nie miała problemu, na który miało by to działać.

zagraniczne filmy zaczęły poruszać temat księży pedofilii o wiele wcześniej niż polskie. ostatnio widziałem np spotlight, film oparty o prawdziwy skandal pedofilski z 2003 za ujawnienie ktorego dziennikarze dostali nagrode pulitzera
ogolnie polska zaczyna sie budzic dosc pozno
zreszta w 2003 zyl jeszcze jp2 i polacy spuszczali sie na sama mysl o papiezu polaku i kto by dal powiedziec na niego zle slowo? tymczasem papiestwo pewnie od zawsze krylo zboczencow. juz poprzednik jp2 zarzadzil, ze takie afery pedofilskie trzeba tuszowac i kazdy biskup i ci wyzej dobrze o tym wiedzieli. ukochany papiez polakow tez musial o tym wiedziec, bo jako arcybiskup czy kardynal tez dostal to polecenie

I to właśnie to jest takie przykre...

To samo, co kolejarze, dziennikarze, budowlańcy, nauczyciele, trenerzy, aktorzy, kierowcy itd. Uogólnienia są durne, a skala przestępstw pedofilii udziałem osób duchownych jest marginesem w ogólnej ich liczbie. Tyle tylko, że sprawy te są nagłaśniane, jak rzadko które, oraz tym bardziej odrażające, gdyż w wykonaniu osób nauczających o moralności i mających stanowić przykład. I takim, którym się ufa.