PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=870453}
5,0 766  ocen
5,0 10 1 766
5,2 5 krytyków
Uciekaj króliczku, uciekaj
powrót do forum filmu Uciekaj króliczku, uciekaj

Krukcenzja

ocenił(a) film na 5

Niszowe produkcje potrafią intrygować. Często jednak nie spełniają oczekiwań, a nawet gdy próbują, nie potrafią choćby minimalnie utrzymać zainteresowania. W przypadku „Uciekaj króliczku, uciekaj” z 2023 mówić można raczej o rozczarowaniu. Udana koncepcja to trochę za mało by przykuć moją uwagę na dłużej.

Życie Sarah nie należy do łatwych. Rozwiodła się, córkę wychowuje niemalże sama. Jej ojciec niedawno zmarł, a matka, z którą nie chce mieć kontaktu przebywa w domu spokojnej starości, gdzie zmaga się z demencją. Wkrótce jednak siedmioletnia Mia zaczyna się dziwnie zachowywać. Tęskni za babcią, której nigdy nie miała okazji poznać, przygarnia z podwórka białego królika, krwawi z nosa i głowy w losowych momentach. Wzbudza zaniepokojenie również w szkole, gdy na odwrocie swych prac umieszcza niepokojące rysunki… Wkrótce do życia Sarah ponownie wkroczy przeszłość, przed którą tak uparcie starała się uciekać. Co takiego jednak wydarzyło się przed laty, że całkowicie wywróciło życie kobiety do góry nogami?

Pomysł na całą intrygę był niezły. Dziewczynka przerażała, zmiany jakie w niej zachodziły skutecznie niepokoiły. Widmo tajemnicy i niezałatwionych spraw fascynowało. Wszystko to jednak wypadło zbyt… płytko. Strachu podczas seansu się nie uświadczy, bliżej tu raczej do dramatu, choć historia narracyjnie w wielu aspektach przypomina klasyczne azjatyckie ghost story. Całość mimo tej pełnej niewiadomych otoczki koszmarnie się wlecze. Wątki, które mogłyby stanowić solidny trzon opowieści, mrozić krew w żyłach, budzić nieustanną niepewność… zostały potraktowane bardzo powierzchownie, przez co cały projekt nie rozwinął zupełnie skrzydeł. Zakończenie z kolei jest dość niejasne, niemal symboliczne – kompletnie nie pasuje do raczej dosłownej pozostałej części produkcji, a satysfakcja z niego niemal żadna.

Audiowizualnie film prezentuje się raczej przeciętnie, choć mimo wszystko posiada pewne wyróżniające się aspekty. Zdjęcia są niezłe, sceny nocne potrafią przerazić, gdy nie sposób stwierdzić, czy głównej bohaterce na pewno nic nie zagraża. Świetnie wypada muzyka – skutecznie buduje klimat, którego potencjał nie zostaje zupełnie wykorzystany od strony fabularnej. Aktorsko nie ma szczególnych zachwytów. Sarah Snook (znana z ról w „Sukcesji”, „Klątwie Jessabelle” czy „Przeznaczeniu”) wcielając się w postać… Sarah nawet się sprawdza, jednak zdecydowanie zabrakło mi tu emocji, które powinny wylewać się z ekranu przy opowieści tego kalibru. Udanie za to wypada rola dziecięca w wykonaniu Lily Latorre – jako Mia naprawdę daje radę.

„Uciekaj króliczku, uciekaj” to jeden z tych filmów, po które nie ma szczególnie sensu sięgać. Jest wiele zdecydowanie lepszych produkcji – ta jest po prostu średnia. Zabrakło treści, ładunku emocjonalnego, strachu. Pomysł był dobry… Jednak każdy dobry pomysł trzeba jeszcze umieć zrealizować. Tutaj sama kreatywna inwencja nie dała rady udźwignąć pełnometrażowej produkcji. W ostatecznym rozrachunku przyznaję tej pozycji ocenę 5/10.