Obejrzałam, jednak nie wszystko rozumiem.
1. W jakim celu raz w roku były w młynie mielone ludzkie kości?
2. Dlaczego czarnoksiężnik tyle trudu wkładał w szkolenie chłopców, by potem kolejno ich zabijać? (Padły słowa jednego z nich, że wszyscy w młynie umierają).
3. O co chodzi z tą czarną magią przypominającą sielankę? Beztroskie życie na polach, życie w ubóstwie i ascezie, latanie po niebie w postaci ptaków, itd. Bardziej to do chrześcijaństwa pasuje.
4. Co powodowało odmładzanie czarnoksiężnika?
Edycja już nie działa.
5. Co spowodowało pożar na końcu, wilgotnych, zamrożonych bali? Same słowa chłopaka, że mag nie ma władzy w stosunku do miłości? Bez sensu... Skoro tak bardzo trzymał się życia, to czemu nagle poddał się i poszedł zabić?
2. Mistrz potrzebował dwunastu znających się na magii mężczyzn (lub chłopców) do obrony młyna i czarnoksięskich obrzędów. Składanie ich w ofierze Panu Kumowi (pomarszczonej postaci na wozie) było sprawą drugorzędną.
3. Chodziło głównie o to, żeby zachęcić chłopaków do nauk, bo niektórzy mieli opory np. z porzuceniem chrześcijaństwa. Co do ubóstwa - jak na tamte czasy żyli bardzo dostatnio. Przynajmniej w porównaniu do młynarzy z innych wsi.
4. Są dwie możliwości:
A. Starzenie było nienaturalne, wywoływane przez Pana Kuma, który chciał życia Mistrza w zamian za moce, którymi go obdarzył. Zamiast tego Mistrz mógł poświęcić życie swojego najzdolniejszego ucznia. Gdy to robił, Pan Kum przywracał mu rzeczywisty wiek. Przynajmniej na rok, potem znowu próbował odebrać, co jego
B. Mistrz miał z Panem Kumem umowę: jeden uczeń rocznie w zamian za wieczną młodość. Czy też wieczny wiek średni. Ofiara odmładzała go na rok, pod koniec starzał się do rzeczywistego wieku i po zabiciu następnego chłopaka młodniał znowu