Interesujący od początku do końca,nie nudnawy,mądrze skrojony scenariusz
Temat fajny ale wykonanie kiepskie.
Nie trzyma w napięciu,nie jest "klimatyczny",i nie śmieszny.
Jak dla mnie kiepski.
pomysł połączenia fizyki z magią genialny, świetne efekty specjalne, dobra gra aktorska i do tego sweet gejowskie zakończenie made by disney 7/10
Jak dla mnie, całkiem fajny film :) Również podoba mi się połączenie nauki z magią, a także wykorzystana muzyka, naturalność postaci (nie są superbohaterami, jak to zwykle ma miejsce). Ciekawa jest też aluzja do wcześniejszej produkcji Disneya, również zatytułowanej "Uczeń czarnoksiężnika". Konkretnie, chodzi mi o tę scenę z miotłami, gdzie w tle leci muzyczka - oczywiście cover utworu Dukasa "Uczeń czarnoksiężnika" - w pierwotnej disneyowskiej wersji w roli ucznia występowała Myszka Miki. Nie podoba mi się natomiast przeładowanie filmu efektami specjalnymi oraz to, że sceny akcji często dominują nad dialogami. Ale sama pokazana historia dość ciekawa, więc ogólne wrażenie na plus :)
Oklepany pod względem schematu scenariusz, oglądając ten film właściwie wiedziałem jaki etap, jaka zmiana w fabule nastąpi i kiedy.
Może historia i ciekawa na zrobienie filmu, ale stosowanie jednej koncepcji scenariuszowej w tylu już filmach (również w tym) skutecznie pozbawiło mnie radości z oglądania.
Zgadzam się. Niestety film już od początku był strasznie przewidywalny. Chłopak-ofiara losu nagle ratuje świat i zdobywa fajną laskę no i nie zapomnijmy o happy endzie także dla Baltazara. Bleh. I ten "humor" wciskany na siłę. Mogli by się bardziej postarać. Jedyne co ratuje ten film to efekty (dla nich obejrzałam film do końca).
Niezbyt ciekawy, bo był strasznie przewidywalny - same stereotypy, nic nowego. Gra aktorska i scenariusz zdecydowanie nie robią piorunującego wrażenia. Jedyne, czemu nie można nic zarzucić to rzeczywiście efekty.