Nie rozumiem jak można było wsadzić takiego aktora w rolę Dava. Ta jego dykcja, akcent i pajacowatosc powodowały, że co 10 minut musiałem zatrzymywać film i wmawiać sobie że wytrzymam do końca. Z innym aktorem film byłby 100x lepszy. Niech nawet nie myślą o sequelu z nim bo z sali kinowej oprócz ludzi będą wychodzić nawet operatorzy projektorów. To tyle w temacie.
nie kojarze tego aktora?on grał ucznia?jeszli tak mogli w ogóle darować sobie ten motyw,jestem pewien że wtedy film dużo by zyskał.
Zgadzam sie, ten jego uczen to jakiś niewypał, zero emocji w tym filmie, robił mine typu "Mamo odrobie zadanie domowe pozniej", to popsulo caly efekt filmu.
W zupełności się z wami zgadzam. Od samego początku koleś grał mi na nerwach. Do tego jeszcze te pseudo śmieszne teksty w stylu: " -wejdź do kręgu... - moment, muszę się tylko wysikać... albo wytrzymam." Żenujące...