Typowe narzekanie polaczków-cebulaczków. Film amatorski bo amatorski, przecież logiczne. Nie raz wychodzą większe chłamy za parę milionów, a tutaj budżet był ograniczony do ok. 1500 zł. Nie stwierdzam rzecz jasna, że jest to arcydzieło, ale film naprawdę ciekawy, fajna odskocznia od "profesjonalnego" kina. Nie nazwałbym tego gniotem. Jak dla mnie lepsze widowisko niż niektóre polskie telewizyjne produkcje. Oglądało się przyjemnie, bez wydłużania czasu. Coż mógłbym jeszcze dodać...czekam na "Duchy" no i rzecz jasna polecam poprzednie produkcje Gracjana.