Zgadacie się? Dawno moja opinia nie rozjechała się z jego aż tak bardzo, zdaje się od czasów recki "Last Action Hero".
https://www.youtube.com/watch?v=DSAcLRD1J7Y
SPOILERY dotyczące Ukrytego Wymiaru.
Ze wszystkich retrospekcji Douga z tą nie zgadzam się najbardziej. Podobnie było że Leprechaunem i Sharknado. Doug wydaję się nie rozumieć że niektóre filmy nie muszą być arcydziełami pokroju Indiany Jonesa tylko służyć zwykłej taniej rozrywce (co nie oznacza że muszą być źle zrobione). Tak, Ukryty Wymiar jest kopią Obcego jednak jest bardzo dobrą kopią Obcego (a widziałem ich wiele).
Nie wspomniał o kilku rzeczach. Np. o tym że Ukryty Wymiar nazywany jest Hellraiserem w kosmosie lepszym niż większość Hellraiserów. Że ten okres ( wspomniany przez niego The Dark Age of Cinema) był pustynią sci-fi i UW przez to się wyróżniał. Że Sam Neill zrywa ze stereotypem miłego doktora. Że film idzie na przekór stereotypom i jedynymi którzy "przeżywają" to czarny i blondynka, czyli dwie postacie które w horrorach zawsze były do odstrzału jako pierwsze.
Dobrze chociaż że wiedział o alternatywnej wersji montażu.
Wiem że patrzę na ten film przez okulary nostalgii ale nigdy nie rozumiałem czemu ludzie tak po nim czasem jadą.
Ja mam o tyle ciekawie, że film obejrzałem dosłownie ze dwa tygodnie przed ukazaniem się recki NC, wiec nie mam w tym przypadku nostalgicznej perspektywy. I nawet bez tego uważam film za całkiem niezły. Nawet olewając kontekst historyczny (wspomniane Ciemne Czasy W Kinie), gdyby przy dacie produkcji widniał "2015" to wcale niewiele by to zmieniło - film jest zwyczajnie dobry. Ciekawa fabuła, krwawe efekty, interesujący design. Ja ze swojej strony przyczepiam się do Event Horizon o rzecz, którą publika polubiła, czyli o długość i tempo. Jak dla mnie film jest zbyt krótki i szybki. Teraz już wiem, że to wynik testu na publice, która zażądała skrócenia filmu i przyspieszenia akcji. Decyzji tej kompletnie nie rozumiem. Film ewidentnie wzoruje się na pierwszym "Alien", a tam geniusz polegał m.in. na nieśpiesznie prowadzonej fabule. Tutaj - ten pośpiech wkurza. Dezorientuje. Wolałbym ten film smakować, a czuję się jakby mi go na siłę wpychano niczym na konkursie żarcia hotdogów na czas.
Niemniej, dziwnie się czułem oglądając tę reckę. No, ale robił ją Nostalgia Critic, a nie Doug Walker. Zakładam że w swym "prawdziwym" wcieleniu facet jednak kuma nico więcej z tego filmu.
Też sądzę że W leci trochę za szybko. Widać że brakuje kilku scen.
Może Doug zrobi kiedyś "real thoughts" o tym filmie to dowiemy się więcej jednak wątpię żeby jego poglądy różniły się znacząco od recki NC.
Znaczy, nie wiem nic o tym, żeby miał być, liczę tylko na to, że kiedyś go zrecenzuje(ą). Też myślę że Rolfe dałby kciuk w górę. On doceniłby te wszystkie nawiązania i mikrohołdy w filmie.
PS Polecam poniższą recenzje audio http://filmschoolrejects.com/features/broadening-horizons-eventually-event-horiz on.php
Bardzo szczegółowa i zabawna. Goście naprawdę znają się na rzeczy i kochają kino.
Ten koleś jest poryty. Ironicznie podchodzi do każdego tytułu i pieprzy swoje lamenty. To taki Z dupy w świecie filmu, ma tam jakichś fanów,ale ogólnie wszyscy traktują go z nieufnością bądź neutralnością. Niech dobie głuptaczy i robi z siebie tłuka, nieszkodliwy, więc czemu nie!