Moją subiektywną, nie obrażającą nikogo opinią jest to, że od filmu aż jedzie komerchą. No fakt, że wybuchy, strzelaniny i kung fu wygląda efektywnie ale nie do takiego stopnia, aby zrezygnować z inteligentnego scenariusza, jak i gry aktorskiej.
nie komercyjne filmy się nie sprzedają:/
Po pierwsze nie kung fu tylko DOCE PARES... A po drugie jaki film, który jest trzecią częścią z kolei nie jest komercją?