Irytujący montaż, słabe zdjęcia i beznadziejny scenariusz. A mogło być tak pięknie - miasta z "potencjałem", pościgi, szybkie akcje, do tego Matt Damon (może nie super aktor, ale mogło być gorzej - np. kolega, Matta - Ben).
Wychodzi z tego rozciągnięty do maksimum odcinek serialu sensacyjnego klasy B. Szkoda Joan Allen na coś takiego.
czy ty widziałeś poprzednie częsci ?? chyba nie !! co do scenariusza to jest dobry a nawet patrząc na inne amerykanskie superprodukcje to bardzo dobry, swietne zdjecia i szybka akcja ...
Widziałam poprzednie części. A jaki to ma związek z tym, co napisałam? Szybka akcja, nie przeczę, ale zdjęcia nie nadążają. Jeśli zaś chodzi o scenariusz, to pozwolę sobie mieć swoje zdanie.
pytałem czy widziałes poprzednie czesci bo myslałem ze ich nie widziałes i ze to bylo powodem tego ze nie podobał ci sie scenariusz ale widac myliłem sie .... oczywiscie kazdy moze miec swoje zdanie. pozdrawiam :)
Tak, obie, chociaż wydaje mi się, że druga trochę bardziej. Albo wprost przeciwnie. Może zatem sobie teraz obejrzę obie, żeby mieć jasność :)
moim zdaniem druga i trzecia najlepsza, chociaż jedynka wcale duzo im nie ustępuje :)
A ja powiem tylko, że montaż faktycznie irytujący. Nie da sie długo spokojnie patrzeć na cos takiego. Patrzenie zwyczajnie boli.
Ale poza tym, nie narzekam. :))
Heh, montaż i zdjęcia to jest to, co dzieli widzów. Dla większości dyskredytuje film całkowicie jak widać.
Dla mnie tego typu montaż jest genialny, mojego oka nie męczy. Może chwilami coś nam umyka, jakieś szczegóły, elementy walki, ale ja na to patrzę inaczej. Taki dynamiczny, agresywny, wręcz drapieżny montaż, częste zbliżenia i oddalenia, hand-held'y, czyli filmowanie kamerą z ręki (lub umyślne wywołanie takiego wrażenia), sekundowe lub nawet krótsze chwilami ujęcia - to daje mi poczucie realizmu i bycia częścią akcji, która tak zyskuje na polocie i płynności. Wbija mnie to w fotel i odlatuję na czas seansu :D
Więc od strony technicznej film jest świetny, bo w taki montaż wiele solidnej roboty włożono, aby wszystko ze sobą współgrało. Niniejszym uważam, że stwierdzenie "słaby montaż i zdjęcia" jest niezasadne. Może się co najwyżej nie podobać :D
A jak się nie podoba, to odradzam też produkcje (prócz Greengrassa) Tony'ego Scott'a (w "Domino" zaszalał z taką formą montażu), a także brytyjczyka Nick'a Love'a (przede wszystkim "Outlaw").
Ja się rozpływam w zachwytach: sceny walki, brak trików komputerowych, wspaniała kaskaderka, pościgi, wypadki(!), scena w tłumie na stacji metra(!), ucieczka Bourne'a po dachach z kulminacyjnym mastershot'em (skok przez okno !!!) - cudo (choć i tak daleko im do mistrzowskich zdjęć Lubezkiego w "Children Of Men" Alfonso Cuaron'a).
No zgadzam się co do scenariusza - można było więcej wycisnąć. Częściowo też co do Joan Allen. Uważam, że nie tyle szkoda jej na ten film, była tu niepotrzebna ;P
Pozdrawiam.
A mi się taki montaż podobał,ogólnie akcje perfekcyjnie zrobione,uważam ze pod tym względem film jest lepszy od pozostałych.
Film jest genialny.9/10 lub nawet 10 na 10.Zdecydowanie najlepszy film tego roku a jak ktoś daje mu 3,5 na 10 to chyba podaje swój iloraz IQ.
Ogólnie film dobry, jednak w scenach walki za ardzo "majtało" kamerą, przez co walki wypadły nieco słaby, w tym aspekcie lepiej wypadła "tożsamość" która z resztą dziś leci na jedyneczce. Film JEST świetny poza tymi walkami. To oczywiście moje zdanie i nie każdy musi się zgadzać.
I Własnie o to chodzi ,taki montaż zasługuje na nagrode! Film Wbija w fotel musze go jeszcze ze 2 razy obejrzeć.
pozdro!
Dokładnie montaż jest kontrowersyjny, ale to chyba najmocniejsza strona filmu. Mi się go po prostu fajnie oglądało.
ocena to 3,5 to wg mnie za nisko... ale 6/10 to max na co zasluzyl ten film bo scenariusz jest naprawde irytujaco naiwny (szczegolnie całe zakończenie) i zupelnie nie rozumiem zachwytu krytków w Polsce nad tym filmem (m. Film 5/6, Dziennik 5/6)... a co do zdjęc to ja osobiscie uwielbiam prowadzenie kamery z ręki, szybkie ujęcia ale wszystko musi miec swoj umiar, tutaj rezyserowi go zabrakło i tzesaca sie kamera zlewa sie w jedna wielka rozmytą całość.
ktos kiedys wspomnial o kamerze ktora sie trzesie i teraz kazdy debil to powtarza gratuluje ;)
scenariusz naiwny, zakonczenie irytujace - stary to ciebie nikt nie rozumie, bredzisz. Co ty bys chcial zeby film byl oparty na faktach!?
debilem jest raczej osoba ktora nie rozumie co to sa ujecia "z ręki" ktore to dodaja wlasnie swoistej dokumentalnosci wydarzeniom na ekranie - zreszta nazwisko rezysera niniejszego filmu jednoznacznie kojarzy sie z paradokumentami
naiwnosc scenariusz poza oczywiscie obecnym w wiekszosci filmow akcji braku realistycznosci bazuje w mojej opinii na idiotycznych zwrotach akcji (sa to zwroty duzo bardziej naciagane niz w wiekszosci nierealistycznych ale dobrze zrobionych filow akcji w stylu podobnego nieco do Bourne'a "Sciganego" - ten sam motyw przewodni: wszyscy na jednego)... jezeli w czasie koncówki w biurze CIA (nie bede pisal co i jak bo moga czytac osoby ktore nie ogladaly) na twojej twarzy nie pojawil sie usmiech politowania to gratuluje bezkrytycznego zapatrzenia w film... no i głównego bohatera co zresztą dobitnie pokazuje twoj profil:)
"debilem jest raczej osoba ktora nie rozumie co to sa ujecia "z ręki"
Na pewno nie debilem, po prostu nie wie co to ujęcia z ręki.
Greengrass lubi paradokumentalnie (Lot 93), ale tu tak nie jest.
A scenariusz może niedopracowany chwilami, ale na pewno nie naiwny i idiotyczny. To kino akcji przypominam. Więc głębi nie ma co szukać.
Proponuję zerknąć na rankingi:
http://www.imdb.com/title/tt0440963/
http://www.rottentomatoes.com/m/bourne_ultimatum/
Wlasnie zdjecia sa bardzo dobre, kamera jest jakby kolejnym bohaterem akcji. Uczestniczy we wszystkich zdarzeniach. A my wraz z nia. Bo to kamera,a nie bohaterowie, prowadzi nas po po calym filmie.
To ze jest to kamera z reki nic jej nie uwlaszcza. Niektorym sie to wybacza, a przy okazji film staje sie relacja, co nadaje w tym przypadku smaczku.
Poza tym, co tak irytujacego jest w montazu? Podaj mi chocby jeden przyklad, ze cos bylo zle zmontowane, ze montaz prowadzil akcje w zlym kierunku, ze obrazy ze soba sie nie komponowaly, ze nie bylo pomyslu na kolejne ujecie?
Poza tym, jesli szukasz kolejnego filmu akcji z Seagalem na czele to po prostu nie wybieraj takich filmow. Tam masz to, czego szukasz. Brawurowe poscigi i do bolu przewidywalna akcje bez odrobiny pomyslunku.
Kamera i montaż są genialne. Film genialny. U mnie ma 10/10. Nic dodać nic ująć.
montaz do ujec kipiacych akcja pasuje jak ulal... ale robi sie to meczace gdy caly film niemal jest zmontowany w ten sam "agresywny" sposob - mysle ze o to chodzilo autorowi tematu
profil i nick zmienilem niedawno a to z wzgledu na ten film.
Dla mnie koncowka jest super i nie wiem nad czym tu sie litowac, ty bys chcial zeby ten film niosl ze soba glebokie przeslanie i nie wiadomo co jeszcze. Dla ciebie moze to bylo glupie ale co powiesz o Transformersach gdy dzieciak wklada kostke Megatronowi dla mnie to jest glupie.
!spojler!
naprawde nie widzisz totalnej naiwnosci chocby w scenie gdy jason nagle trafia (jakby szedl do siebie) do biura vosena i raz dwa otwiera jego sejf...
film oglada sie naprawde dobrze ale wiele naciagany do bolu szczegolow (chocby odpalanie wszelkich pojazdów w 3 sekundy) czy tych wiekszych naciagniec (cale zakonczenie niemal) psuje odbior tego wychwalanego przez krytyków głównie za (UWAGA! UWAGA!) "inteligentnosc i realizm" obrazu...
och i jak moglem zapomniec o tekscie nr 1 filmu:
Vosen do jednego ze swoich ludzi "a teraz odwrocie wszystkie kamery" :D:D:D
Po pierwsze, naprawdę nie widzę powodu dla którego mielibyśmy sie tu wzajemnie obrażac.
Po drugie. Montaż jest ciekawie zrobiony, i ja osobiście nie mam większych zarzutów. Stwierdziłam jednak, podobnie jak założyciel wątku, ze był irytujący, bo po pewnym czasie zwyczajnie bolały mnie oczy. Być może była to kwestia miejsca w kinie, a być może co za dużo to nie zdrowo.
Po trzecie, od filmów tego typu już dawno przestałam oczekiwać 100% wiarygodności. Przecież nie oto chodzi. Zawsze myślałam, że od takich filmów wymaga sie przede wszystkim akcji i działania, a nie wyłapywania naciągniec.
Pozdrawiam.
"Być może była to kwestia miejsca w kinie, a być może co za dużo to nie zdrowo. "
Jeśli siedziałaś w pierwszym rzędzie to oczopląs murowany :P
Bez przesady :P Aż tak źle ze mną nie jest. Ale rząd J wydaje się być i tak za nisko. Może spróbuje podejście nr 2.
Swoją drogą przez weekend, co prawda od 3 do 1 części, obejrząłam wszystkie Bourne'y. I mogę spokojnie stwierdzić że Ultimatum prezentuje się najlepiej.
Siedzialem w drugim i czulem jakbym tam byl. Montaz rewelacja -wciska w fotel, az sie zapomina o naiwnosciach i uchybieniach scenariuszowych... Takie powinny byc filmy akcji: bez chwili wytchnienia dla widzowego oka i ucha.
A ja z kolei uważam, ze to juz przesada. Bo nie oto chodzi, żeby obraz rozmywał Ci się przed oczami i żebyś nie był w stanie stwierdzić, co się dzieje.
A no widzisz: to kwestia upodobania. Mi się nie rozmywało nic, było bardzo przyjemnie.
Nie wydaje mi się, żeby to była kwestia upodobania, a raczej 'możliwości technicznych oka', ale kłócić się nie zamierzam.
Jak na współczesne kino akcji to film jest bardzo "inteligentny i realny". W szczególności to drugie, bo zdjęcia kręcono prawie wyłącznie w "realu", bez trików filmowych.
no to sluchaj Lukasz: #SPOilER#
wczesniej przy rozmowie z Pamela Landy mial widok na caly budynek i widzial gdzie Vosen chowa dokumenty, zebral odcisk z biura, glos z telefonu nagral i sejf otwarty "łollla", co w tym naiwnego,
#SPOilER#
co do reszty i tych rzeczy ktorych nie wypowiedziales a napewno byloby ich wiecej jakby zrobic ten film tak realnie ze az wow to wogole film by sie nie zaczal Bourne w tozsamosci nie przezylby na wodzie i wylowiliby go martwego, oceniles tozsamosc na 6 wiec zakladam ze ty wogole nie lubisz postaci Bourn'a, pozZzzdro ;)
w mojej skali ocen 6/10 to wcale nie jest zla ocena.. niezly film to film do obejrzenia, ale nie bede ukrywac ze duzo bardziej podobala mi sie poprzednia ekranizacja Bourne'a
Trylogia bourne'a jest wielka, ostatnio zresztą brak dobrego kina akcji, takiego jak : "Człowiek w Ogniu","Gorączka" no i "Die Hard1,2,3"
Jeżeli chodzi o ujęcia prosto z ręki i ogólny chaotyzm z tym związany, był jak dla mnie strzałem w dziesiątkę, choć przyzna nie każdemu mogło to przypaść do gustu, Ultimatum jest udaną kontynuacją i powiem że prawdziwy fan kina akcji będzie wniebowzięty.
A o to ostatnie filmy z "chaotycznymi ujęciami :P"
- "Private Ryan"
- "Black Hawk Down"
- "Domino"
- "Man on Fire"
- "Ludzkie dzieci"
- "Football Factory"
- "Outlaw"
Pozdrawiam i Polecam "Trylogię Bourne'a oglądać w ciemno, nie słuchać krytyków za dyshqe.
Dwie poprzednie części były świetne. Kapitalnym posunięciem było przeniesienie akcji na ulice europejskich miast, a nie tylko NYC i Chicago...
Trójki jeszcze nie widziałem, ale pierwsze recenzje są entuzjastyczne. Ogólnie nie lubię typowego kina akcji, ale coś takiego to rzadkość.
A chaotyczne ujęcia są OK, nie mam nic przeciwko. Mówię oczywiście o filmowaniu "z ręki", a nie o błędach montażowych...
Eh, jestem ciekaw najnowszego filmu z Bournem...