Na początku trzecia część bardzo mi się podobała. Uważam, że ciekawy był wątek z dziennikarzem (swietnie zagrana rola), tylko problem w tym, że on od razu zginął, a można było to dalej ciągnąć. Przyznam, że do akcji w Maroko to jeszcze było fajnie, ale jak zobaczyłem to skakanie po budynkach to film bardziej zaczął przypominać Batmana i takie kuriozalne wręcz było wchodzenie do kolejnych mieszkań.
No i później zrobiło się bardzo schematycznie, wogóle od tego momentu film jakby przestał zupełnie mnie interesować, większość sytuacji sprawiały wrażenie żywcem wyciętych z poprzednich części i ordynarnie wklejonych, chociaż niektóre potrafiły zaskoczyć. Oczywiście to był zabieg celowy (np. to obcinanie włosów), ale to okropnie nudziło i męczyło. Czułem się jakby ktoś czytał wypracowanie, nieumiejętnie przepisane z kilku sciąg.
Też ci bohaterowie, jakby nagle przestali myśleć, stralcili taką głębię psychologiczną, bardziej przypominali automat. A Damon to sprawiał wrażenie jakby nieobecnego.
Ewidentnie widać brak pomysłu w tej ostatniej części. Film określiłbym jako nieudaną składankę "The Best of...". Myślałem, że chociaż zakończenie będzie fajne (tak jak w drugiej części), ale się rozczarowałem (od momentu jak już bohater był w rzece). Takie dla przedszkolaka, ale w hollywoodzkim stylu. Jednym słowem mówiąc dno (o zakończeniu).
Też widać, że nie poprawiono, tego co raziło w poprzednich częściach: te ujęcia przelatujące z prędkością światła. Akurat tutaj to specjalnie nie przeszkadzało, bo film był bardzo przewidywalny, ale jak było tak jest.
Generalnie film uważam za udany i warty obejrzenia (zwłaszcza jak ktoś zna dwie pierwsze części), ale za to niestety znacznie gorszy od poprzednich.
Nie zgodzę się z większością, że najlepszą część to pierwsza. Ona była akurat bardzo podobna do swojego pierwowzoru, więc specjalnie się nie natrudzono, choć naprawdę udana. Za najlepszą i najbardziej ciekawą uważam drugą, choć to już inny temat do dyskusji.