1. Był to ostateczny test i moment, kiedy Jason Bourne miał się narodzić - miał on zastać zabójcą na usługach CIA, najlepszą "bronią", więc jego "trenerzy" musieli być pewni, że Bourne bez zbędnych pytań zabije na ich rozkaz wybrany cel. Było nawet wyraźnie powiedziane (z pamięci cytuję) - nie ważne co on zrobił i kim jest, to był twój wybór. Co prowadzi do odpowiedzi na twoje drugie pytanie - Bourne, a raczej żołnierz David Webb (chyba kapitan jak mnie pamięć nie myli) sam zgłosił się do programu wierząc, że będzie "ratował amerykańskie życia". Amerykański patriotyzm - wiadomo, może też nie miał nic do stracenia, no i moim skromnym zdaniem całe swoje dorosłe życie miał prany mózg. No a pytanie 3. to mam wrażenie, że niezbyt dokładnie oglądałeś trylogię - cały czas powtarzali, że nie mogą tak wyszkolonemu i posiadającemu niebezpieczną wiedzę agentowi hasać po świecie bez dozoru, zresztą dla nich był bronią. Przecież przez większość czasu myśleli, że zdradził albo że stracili nad nim kontrolę, więc jedynym wyjściem było go zlikwidować.
mam nadzieje, że nie za bardzo to pokomplikowałam, a i tak polecam jeszcze raz cała trylogię dokładnie obejrzeć - wszystko będzie jasne. pozdrawiam

Chcieli zlikwidować Jasona poprzez podtapianie go w brodziku? Sam chyba nieuważnie oglądałeś film. Sceny te były przebłyskami pamięci Jasona i w moim mniemaniu podtapianie, nomen omen, to jedna z metod prania mózgu :)

ja to zrozumiałam tak
: w przebłyskach widział ze był podtapiany,
później podczas rozmowy z dr. albertem zaczął sobie wszystko w głowie układać
w rezultacie to nie on był podtapiany tylko ten typek którego zastrzelił.
kojarzył scenę ale nie pamiętał szczegółów.