Nie zabija się przecież kury znoszącej złote jajka. Do tego każda kolejna część była lepsza od poprzedniej. Trzecia to sprawne kino akcji, które nie pozwala wytchnąć ani na moment. Świetny montaż, szybkie tempo, kilka ciekawych scen akcji i sporo zdjęć z ręki. Jak dla mnie najlepszy obok "Casino Royale" film akcji po 2000 roku.
oj kłamczuszku. przecież trylogia Bourne'a nie na darmo nazywa się trylogią. Ludlum napisał 3 książki a te filmy stanowią beznadziejnie zmontowaną kopie książek(też słabych zresztą). jeśli uważasz, że szybkie tempo to to samo co trwające parę sekund ujęcia to znawcą filmowym na pewno nie jesteś. jesteś dnem.
obok "Casino Royale", bez przesady to nie ta sama półka :) Bond jest cienki jak barszcz, poza kilkoma fragmentami to straszna dłużyzna, brak emocji, fabuła nie wciąga ... Bourne zjada Bonda bez dwóch zdań :)
krótko i na temat :]
a jeśli kogos nazywasz dnem bo podobają mu się filmy akcji to sam ponad to dno nie wystajesz.