PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=188513}

Ultimatum Bourne'a

The Bourne Ultimatum
2007
7,7 183 tys. ocen
7,7 10 1 182842
7,6 29 krytyków
Ultimatum Bourne'a
powrót do forum filmu Ultimatum Bourne'a

10/10. Film wspaniały. Genialne kino akcji, świetny klimat szpiegowski - rozrywka pełną gębą na najwyższym poziomie. Przestać się zachwycać? Nie ma takiej opcji :D

Ale po kolei:

- Aktorzy: Matt Damon już nas do tego przyzwyczaił, że wyrazu swej twarzy raczej nie zmienia. O ile miałem pewne wątpliwości, gdy zobaczyłem go w obsadzie to jednak przekonał mnie. Stworzył całkowicie wiarygodną kreację jako Bourne/Webb. świetny był też Strathairn jako Vosen. Tylko ta Julia Stiles, gwiazda kina młodzieżowego, która urosła i utyła w międzyczasie, o sztucznej twarzy i absolutnym braku aktorskiego polotu, poczuła chęć zmiany wizerunku, a jej agent jakimś cudem upchnął ją w obsadę. Niewypał...

- Music: Super. Idealnie dobrana i nadająca ducha każdej scenie. Uszy rosną :D

- Scenariusz: że z dziełami Ludlum'a za wiele nie ma wspólnego, to już wiedzieliśmy od dawna. Już Doug Liman w "Tożsamości B." obrał ten kurs. I słusznie. Trzeba było odbiec od pierwowzoru, aby nadać tej produkcji choć trochę wiarygodności. No i trochę symboliki na miarę dzisiejszych czasów, czyli np. walka z CIA jako uosobieniem zagrożenia dla wolności i praw amerykańskiego społeczeństwa. Fabuła jest ok: skaczemy z kontynentu na kontynent, z kraju do kraju, czyli jak to w perypetiach tajnych agentów zazwyczaj bywa. Ale nuta krytycyzmu zawsze jest wskazana:D Mimo dbałości o szczegóły i ogólnego dopracowania kilka elementów trochę drażniło i można stwierdzić, że scenarzysta przymykał na nie oko, gdy akcja tego wymagała: np. odsłonięte okna pracowników CIA, żeby Bourne mógł sobie zajrzeć, co na biurkach leży (chociażby dokumenty TOP SECRET, ooops)... Ale czepiam się :P

- Efekty: komputerowych brak, czyli wracamy do przeszłości. Kaskaderskich mamy za to aż w nadmiarze:D Samochodowe (i motorowe) wyścigi i pościgi to jak przystało na całą serię absolutne mistrzostwo. Wypadek na autostradzie długo będę pamiętał. Albo zjazd Audi z dachu. Sceny walk też porywają: jak zwykle nietypowe, oparte na ciekawych sztukach walki (była chyba Eskrima?). Mogło być ich więcej. A scena śledzenia w tłumie (chodzi o reportera) powala!

- Zdjęcia i montaż: Ten element podzielił widzów. Kamera z ręki, szybkie zbliżenia i oddalenia oraz drapieżny, agresywny montaż - to skutecznie wielu zniechęciło. Osobiście lubię "Hand-heldy" i dynamikę obrazu oraz odczucie realności akcji jaką wywołują. Byłem na nie nastawiony, w końcu Greengrass lubi ten niby "dokumentalny" styl. Uważam jednak, że można było mniej ostro kręcić sceny walki, bo szczegóły umykały :/ Mimo to jednak jestem pełen podziwu i zachwytu.
Można zaryzykować stwierdzenie, że taki montaż i zdjęcia to nowa moda i przyszłość kina akcji. Posługuje się tą formą chociażby Tony Scott w świetnym "Man On Fire" czy "Domino". Czy to dobrze? Mi to nie przeszkadza, a malkontentom mówię: przykro mi :D

Reasumując: Bourne No.3 to wartka, zgrabnie nakręcona akcja dla każdego, kto nie chce się nudzić.
Dobranoc.