Ultimatum Bourne'a

The Bourne Ultimatum
2007
7,7 183 tys. ocen
7,7 10 1 182845
7,6 29 krytyków
Ultimatum Bourne'a
powrót do forum filmu Ultimatum Bourne'a

Tak, ktoś wjechał ze sceną i kiepskimi muzykami na grób R.Ludlum'a, robiąc z Jego twórczośći szopkę, ktoś odpowiedzialny za prawa autorskie zbija kasę na czymś, co nigdy nie powinno się wydarzyć. Nie mówię już o fenomenie, jak wydawanie książek po smierci, Ludlum to naprawdę Jezus Chrystus? Wierzycie w to pieprzenie, że niby w jego gabinecie znajdowały się notatki do tysięcy nowych książek?! Tak, nie, tak nie, a ja myślę, że to niezły pomysł, napisać jakąś Shitową książke nazwać ją xyz i podpisać Robert Ludlum, po czym sprostować na drugiej stronie, że to na podstawie notatek mistrza, a on tylko napisał resztę, czyli 99% książki, jak nie 100%.
Ale przyszedł pan Hollywood (Holly Shit!) i powiedział, "możemy mieć więcej pieniędzy, niż teraz" Zróbmy jakiś denny film akcji, nazwijmy go tożsamość Bourne'a i dajmy jakiegoś pedałkowatego aktora, by spodobał się masom, dajmy Damona, wiecie taki wzór nażelowanego gay'a w białych butach.
Pierwszą część kupiłem i myślałem, że padnę, nad tym, jak nawet najlepszy scebariusz, BO KSIĄŻKA TO IDEALNY SCENARIUSZ DO FILMU, TYLKO WYSTARCZY TRZYMAĆ SIĘ FABUŁY, zostaje podarty, bo ktoś chciał dodać tak zwane ozdobniki w utworze(coś w stylu natalii kukulskiej). Chłopak zaszalał, zrobił film o niczym. Nie widziałem ani drugiej części, ani trzeciej, ale wcale nie żałuje o.O Jak dowiedziałem, że akcja drugiej części nawet NIE DZIEJE SIĘ W CHINACH, no to zacząłem się śmiać.
W trzeciej pewnie Bourne jak Bond ma ciągle 20 lat i cały czas biega i jest goniony...ech haha. Teraz czytam kilka komentarzy i jestem załamany poziomem głupoty ludzi. Ja właśnie napisałem książkę pod tytułem "mordercze-krwiożercze-klocki-lego-które-małe-dzieci-połykają-i-w-ich-żołądkach
-zamieniają-się-w-nie-wiem-co"
Ale napisałem ją na podstawie notatek Ludluma poważnie!! Niedługo będzie
do kupienia. Potem wyjdzie film z L.D.Caprio w roli głównej.
A Ludlum patrzy na to i klnie i turla się ze śmiechu na przemian.
Kto przeczytał trylogię, oraz inne książki R.L i pójdzie 3 raz do kina, będzie idiotą, kto ściągnie będzie ciekawskim naiwniakiem, a kto nie obejrzy i się wypnie, będzie spoko gościem, STOP KOMERCJI.
FUCK YOU

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Mad_Max

Muszę przyznać, że koleś ma sporo racji. Gdybym nie czytał najpierw książek uważałbym bym te filmy za bardzo ciekawe. Dużo wartkiej akcji, fajnie sie ogląda. Ale po co nazywać kogoś Bournem skoro ten ktos nim nie jest. Jak można zrobić filmy na podstawie powieści tak, żeby te nie miały nic wspólnego z fabułą? Dlaczego bohatera nie nazwano Smith i nie wymyślono innych tytułów? Ano dlatego, że tylko w ten sposób można żerować na popularności Ludluma.
Ci którzy nie przeczytali trylogii naprawdę nie wiedzą o co nam chodzi. Potrafia tylko obrażać jak zrobił to kolega powyżej. A ja polecam zapoznać się z twórczością Ludluma.
Powtarzam - nie miałbym nic do tych filmów gdyby nazywałyby się "Amnezja Smitha", "Zemsta Smitha" i "Ostateczna walka Smitha" :D

ocenił(a) film na 9
drax86

ja bardzo lubię książki Ludluma i jedne z nielicznych jakich jeszcze nie czytałam to właśnie Bourne,najpierw obejrzałam filmy i dowiedziałam się że znacznie się różnią,a że uważam je za rewelacyjne (filmy) więc nie miałam odwagi zabrać się do czytania ponieważ bałam się że będą gorsze od książek,trudno mi jednak wyobrazić sobie aby Ludlum napisał coś co by mi się nie podobało więc juz niedługo pewnie się za nie zabiorę,zwłaszcza że kończą mi się książki których jeszcze nie czytałam
sądzę że problem tych którzy wolą książki polega na tym że przeczytali je i podchodzą do filmu miieli konkretne wyobrażenia,ale często tak jest że powieść różni się od filmu,co do ludluma myślę że by mu się podobało,nie zapominajmy że zmarł kiedy keręcono już tożsamość i zgrubsza orientował się w projekcie,pozdr*

ocenił(a) film na 6
fenix

Wiesz wyobrażenia wyobrażeniami ale np. w "Krucjacie" nie ma dosłownie NIC związanego z powieścia Ludluma.
Czytaj jak najszybciej. Książki są tak wciągające, że trudno uwierzyć że to już koniec kiedy się je kończy. Do tej pory mam mętlik w głowie :)

ocenił(a) film na 10
drax86

Ale posłuchaj Ludlum wydał na to zgode!! Ludzie mu zapłacili!! A po drugie jesteś następnym który porównuje książke do filmu!! Dajcie temu spokój!!! Pozdrawiam!!!

ocenił(a) film na 10
Kapiszczur

no tak kazdy z was ma troche swojej racji po to jest te forum:)
czytalem trylogie prawie cala;)
moge napisac dla goscia co sie tak rozpisal ze moze rozumie ta cala maszyne marketingowa ale niech zda sobie sparawe ze nie mozna zrobic filmu z tych ksiazek odwzorowujac ich tresc bo to nie mozliwe..serial tak:) ale to inna bajka.

ocenił(a) film na 10
cbdu22

a co do koncepcji filmu to Lodlum dobrze wiedzial jaka bedzie tozsamosc i kto bedzie w niej gral itd.

cbdu22

Ludlum zmarł 2001 roku 21 marca(chyba, nie pamiętam dokładnie).
Wiecie, pamiętacie taki film...eee o Walentynowicz, Solidarnośći, niedawno kręcony, przez NIEMCÓW(hehe)?
Anna dostała scenariusz i...się zgodziła, bo wszystko było ok.
W kinie wyszła po 10 minutach, bo...
Ukazali Polskich stoczniowców jako zapijaczonych, brudnych, pijących wódkę w przerwie, jedzących kiełbasę, bekających chamów z kijem w ręku.
Walentynowicz dostała szału, bo ją oszukali, a pamiętajcie, że film tożsamość bourne'a rozpoczął zdjęcia bodajże w styczniu 2001 roku, czyli 3 miesiące przed śmiercią Ludluma!
Co on mógł przeczytać, zobaczyć? Nic.
To tak a propo tego, iż Ludlum dał komuś błogosławieństwo.
Drax86 ma rację, filmy nie są ZŁE, ale mają złe tytuły i oto chodzi właśnie właśnie właśnie.
A tak na koniec...
A gdzie jest Carlos?
hahahahahahahahahahahahahaha
buahahahahahahahahahahahahaa
Szkoda, że nie przeczytałem drugiego wpisu, ech...;)
Ice.M

Kapiszczur

Książkę "tożsamośc b." przeczytałem jak miałem jakieś 16-17 lat. Nastepnie obejrzałem ekranizacje ksiązki z Chamberlainem w roli głównej. Film generalnie nie był zły, ale do rewelacji też go nie zaliczam. Starsze, niezłe kino akcji.

Po obejrzeniu filmu z Damonem ( który mi kompletnie zwisa jako aktor ) moje rozczarowanie sięgnęło zenitu. W książce głowny bohater ma pod 40stke, zupełnie inaczej sie zachowuje, no po prostu inny świat.

Rozumiem, że dzisiejsza młodzież (broń boże nie chce wszystkich zaszufladkować) nie czyta takich klasyków. woli iść do kina i obejrzeć podane na tacy.

NIE dla komerchy!

ocenił(a) film na 10
Milanese

Myślę że trochę przesadzacie. Ciągle piszecie "NIE dla komerchy" ale może zdefiniujcie słowo "komercha"! Dla mnie wszystko co powstało po to żeby bawić dla szeroko rozumianej publiczności jest komerchą! I to samo się tyczy ksiażek Ludluma. Nie są to książki merytoryczne w żadnym sensie i na pewno nie popularno-naukowe. A wam sie tylko jad z gęby leje. Jeżeli nie potrafisz się wyluzować to Twoja strata - będziesz miał żylaki odbytu na starość. Ja na Bourne'a poszedłem do kina i zapewnił mi dokładnie to czego się spodziewałem - 2 godziny spójnej, składnej i dobrze zrobionej akcji ku mojej rozrywce. A jeśli nie potraficie przymknąć oczu na pewne rzeczy to straciliście kilka godzin uciechy z życia, które ja zyskałem bo w odróżnieniu od was nie jęczę tyle. W końcu nie zawsze mam ochotę na ambitne kino. I dziwi mnie skąd w was ludzie taka potrzeba do nienawidzenia - cokolwiek żeby można było to wyzwać i zmieszać z błotem, nazywając kogoś gejem, a jakiś produkt gównem. Jesteście na idealnej drodze żeby w przyszłości być tym oburzonym panem w przedziale pociągu któremu się coś z jakichś przyczyn nie podoba i na siłę próbuje zmusić współpasażerów żeby robili wszystko na jego sposób. Ciężki przypadek!!!

ocenił(a) film na 9
toth_3

czytałem całą trylogię, I i III część dwa razy i faktycznie jest niezła. Ale film to zupełnie inna bajka, tamta fabuła w dzisiejszych czasach nie trzymała by się kupy ani trochę...Jeśli patrzeć na film jako coś zupełnie odrębnego od książki, to wg mnie jest z części na część lepszy przy czym trójka to już istne cudo współczesnej sensacji. Taka np szklana pułapka 4 może krucjacie buty czyścić...

sivyok

Poprostu nie powinni filmu nazwac tym tytułem. Zrobili to tylko dla pieniedzy oszukujac jednoczesnie fanów Ludluma. Bo czy film zarobił by tyle gdyby miał inny tytuł? Wątpie. Sam film nie był jednak wcale zły. Mam tylko nadzieje, że za pare lat ktoś stworzy film ściśle na podstawie książki.

ocenił(a) film na 10
asr1927

Mi się wydaje że problem leży w was a nie w filmie. Film nie jest promowany jako ekranizacja książki. W zasadzie ludzie nie orientujący się w temacie w ogóle mogą nie wiedzieć że film jest na podstawie postaci Bourne'a stworzonej przez Ludluma. A wierzcie mi , ludzi czytających Ludluma wcale nie ma tak dużo:-). Po prostu ludzie którzy zetknęli z książką założyli że to MUSI być ekranizacja - a wcale nią nie jest. Zaczerpnięto i wykorzystano pomysł głównego bohatera i tyle. A czy by zarobił tyle samo gdyby nie nawiązywał do tytułów książek Ludluma? Pewnie! Zobacz ile zarobiły Transformersy. Kinowa trylogia Bourne'a jest klasą samą dla siebie. Przyznacie że filmy są naprawdę świetnie zrobione. I trudno znaleźć równie dobre kino akcji.

ocenił(a) film na 8
asr1927

pozostaje jeszcze kwestia tego, że ogólna koncepcja jest zaczerpnięta z książek. gdyby filmy nazywały się 'amnezja smitha', itd. ( ;) ) i nikt nie wspomniałby o Ludlumie, to pojawiłyby się głosy, że to plagiat, etc.
poza tym słowa 'based on...', które się pojawiają w napisach wcale nie oznaczają, że jest to dokładna ekranizacja. chociaż może faktycznie, lepsze byłoby 'inspired by...', w przypadku krucjaty (nie wiem, jak do książek ma się 'ultimatum').
przyznaję, że książek nie czytałem (jeszcze, 'tożsamość' czeka właśnie na mnie na szafce), ale filmy są naprawdę dobre.