filmy z Bournem niewiele mają wspólnego jeśli chodzi o scenariusz z książkami, ale czerpią z nich to co najlepsze, czyli świetne sceny akcji, napięcie, realizm i postać Bourne'a dobrze zagraną przez Matta,
a do wszystkich malkontentów - fabuła książek opisywała czasy zimnej wojny i bardzo się cieszę że twórcy zrezygnowali z tego tematu a akcję przenieśli w czasy dzisiejsze,
jak dla mnie Ultimatum jest gorsze od Krucjaty (mimo większego budżetu) ale lepsze od Tożsamości
Greengras przewyższył pierwszego reżysera - podniósł film na inny poziom, rozchwiana kamera, stylizacja na dokument, tutaj to wypaliło w 100%