PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=439270}
5,5 15  ocen
5,5 10 1 15
Uma to onna to inu
powrót do forum filmu Uma to onna to inu

Nie, nie, to naprawdę nie żart, jestem przekonany że Sato (jeden z nielicznych twórców pinku którego naprawdę cenię) chciał przekazać coś naprawdę ważnego. Co prawda z powodu bariery językowej nie zdołałem do końca ustalić co to takiego, ale to szczegół:) Skupienie swojej uwagi na fascynującej postaci "złej kobiety" (prawdziwy popis gry aktorskiej, zwłaszcza w scenie z psem:) (bez skojarzeń, mówię o tej subtelnej scenie, ta pikantniejsza była udziałem innej dziewczyny) i rozszyfrowanie jej motywów działania jest dla mnie tutaj kluczem. Co do strony technicznej.. Film powinien raczej nosić tytuł "Dog woman horse" gdyż taka była kolejność:) (to nie spoiler, zgodnie z przepisem Hitchcocka film zaczyna się od "trzęsienia ziemi" i pierwszą akcję możemy podziwiać już w pierwszych minutach jego trwania). Realizacja stoi nadal na wysokim poziomie, choć nie na tak wysokim jak przykładowo wcześniejszy "Lolita Vibrator Torture" tego samego reżysera. Praca kamery, zwłaszcza w plenerze, bardzo dobra, parę naprawdę ciekawych ujęć, trochę zabawy kolorami, mimo tego, iż obraz nastawiony był na surowość. Na prawdę, nie ma do czego się przyczepić. No, może poza cenzurą.. Ale cóż, jest ostatnio moda na remaki azjatyckich filmów więc może i ten tytuł doczeka się swojej odświeżonej, dłuższej i ostrzejszej wersji, kto wie? Już sobie wyobrażam jego kinową premierę pod dotychczasowym angielskim tytułem:)