Fabuła jest prosta jak budowa cepa - do miasta terroryzowanego przez gang Meksykan przybywa łowca nagród, który za odpowiednią opłatą zgadza się rozprawić z szajką zbójów.
A sam film mocno przeciętny - ani nie angażujący historią, ani z ciekawymi postaciami, ani z ciekawymi kreacjami aktorskimi. Akcja niby jest wartka i spójna, ale z drugiej strony nieudolne poprowadzona i ślamazarna. Dziś jedynie ciekawy, bo to debiut Joe D'Amato.