Pewien urzędnik dowiaduje się, że jego żona go zdradza. Zamiast jednak jej to wypomnieć, postanawia zacząć karierę biznesmena, aby w ten sposób odzyskać ukochaną.
Ot, prościutki melodramat o jakże prościutkim przesłaniu, że jednak pieniądze szczęścia nie dają (zakończenie jasno sugeruje, że to nie dzięki nim Papon odzyskał miłość), ale dobroć serca i piękno umysłu. Taki relikt kina lat 30, dziś nieszkodliwy, aczkolwiek w żaden sposób też nie warty większej uwagi.