Moim zdaniem dwa bardzo podobne filmy. Który uważacie za lepszy? Co o tym zadecydowało?
Jak dla mnie to tych filmów nie można za bardzo porównywać, pomimo gatunku.
Mnie osobiście podobał się bardziej "Upadek". "Fan" jest dla mnie filmem bardziej zamerykanizowanym jak na tamte czasy...Dodatkowo ten pierwszy w choć najmniejszym stopniu dotyczy każdego z nas. Dlatego przypadł mi bardziej do gustu.
Jeśli tych dwóch filmów nie można porównywać, to już na prawdę nie wiem jakie można :)
Dwa filmy o ludzkim upadku, frustracji i szaleństwa.
Poza tym - bohaterowie bardzo podobnie (rozbite małżeństwo, dziecko, strata pracy)
Zgadzam się z tym, że "Upadek" to film dużo lepszy, oraz zgadzam się z tym, co chciałeś powiedzieć przez "zamerykanizowanie". Choć "Fan" - to również dość dobry film.
Tak - to, że ten pierwszy dotyczy bardziej każdego z nas - to ogromny jego plus.
Dokładnie to są podobne filmy o dwóch frustratach, obrazy walczące z małymi (dla nas) i dużymi (dla Amerykanów) mitami. "Upadek" jednak lepszy, ponieważ z postaci dało się wyciągnąć jakieś pozytywne cechy. Ale i tak oba filmy to zmarnowany potencjał - komiczne sceny z "Upadku" przesadzają, a w "Fanie" za dużo z kolei mocnych.
Tak - zgadzam się, że z "Upadku" dało się wycisnąć więcej.
Nie podobało mi się głównie - miejscami aktorstwo i dość sztampowe zakończenie.
Za to - komiczne sceny w "Upadku" bardzo mi się podobały.