Upadek

Falling Down
1993
7,7 102 tys. ocen
7,7 10 1 102129
7,7 41 krytyków
Upadek
powrót do forum filmu Upadek

Serio, ten film to totalna bieda. Nieciekawy scenariusz, przewidywalna historia(raczej bajeczka, jak gościu przeżył ostrzał przy telefonie to sie zacząłem zastanawiać co ja tu robię), słabe postacie bez wyrazu itd itd. Jedynym plusem był tekst na polu golfowym w stylu "dzieciaki mogłyby tu mieć plac zabaw". To był przejaw jakiegoś konkretnego światopoglądu, który mógłby wnieść coś ciekawego. Całości nie dooglądałem, gdzieś w 3/4 filmu przewinąłem, żeby zobaczyć końcówkę. Utrzymała poziom reszty, czyli dno. Oczywiście polismen na ostatnim dniu służby jakimś dziwnym trafem spotkał się z szaleńcem na koniec. Nie do przekminienia, grom z jasnego nieba... żałosne. Co do owego psychola, mój pies zagrałby to lepiej. Z filmu wylewają się nawałnice absurdów. Jakiś urzędas pobił 2 gangsterów(i to nawet nie był bejsbol tylko jakiś kijek do palanta). Nie mówię już o tym, że byle który mógłby go tam obalić, zaskoczenie też było słabe, mieli dobrą sekundę na reakcję. Na koniec on rzucił w jednego z nich tym palantem, to tamten zamiast go podnieść i odwrócić role, uciekł z podkulonym ogonem. Akcja w fast foodzie była też śmieszna, oczywiście w środku miasta gościu wali serią w barze i nikt nie przedzwoni na szybkości na policje(chyba na ulicy to słychać i szyby też są przezroczyste) już nie mówiąc o tym, że wystarczyłby patrol policyjny, które w takich miejscach się mimo wszystko zdarzają. Motyw z nazolem: Główny bohater ma lufę przy głowie i ma tyle czasu, żeby wyjąć motylka, rozłożyć go(przy scenie, w której pobił zbirów miał minę jakby widział go po raz pierwszy) odwrócić się drąc morde i wbić przeciwnikowi w ramię. Oczywiście naciśnięcie spustu zajmuje z 5 sekund, gościu nie miał prawa się z tym wyrobić. Potem koleś idzie w korku i wali w mordę jakiegoś faceta w aucie. Tamten nie wyjdzie, żeby mu oddać, bo po co, przyjmuje to z pokorą, siedzi cicho i jest miły resztę życia. Strzał z bazooki w kanał był kropką nad i, która przechyliła czarę pesymizmu i popchnęła mnie do wyłączenia tego ścierwa. Po raz kolejny inesamowity fart sprzyjał naszemu bohaterowi i wykonał on strzał 1 na milion o ile to w ogóle jest możliwe. Mógłbym tu jeszcze posiedzieć z 10 minut i się poprodukować ale trochę szkoda czasu tak jak i na oglądanie tego "filmu".

ocenił(a) film na 9
travisspears0


Wściekłe pięści Węża to totalna bieda

ocenił(a) film na 2
forever_wp_pl

nie wiem co to miało wnieść do tematu no ale ok. Wściekłe piesci weza to żart. A żarty podobają się lub nie zaleznie od poczucia humoru. Ten film był na serio i to jest różnica. pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
travisspears0

Moim zdaniem za bardzo nie zrozumiałeś sensu tego filmu. To nie jest tania sensacja, która ma służyć tobie i twoim kolegom wypominanie i podśmiechiwanie się ze scen walki i strzelanin. To, że ktoś kogoś dźgnął inaczej niż ty uważasz za właściwe w ogóle nie ma znaczenia w tym filmie. Tu chodzi o refleksję nad czasami w których żyjemy, pełną absurdów, refleksję nad miejscem człowieka w aglomeracji, która może cię połknąć, przeżuć i wypluć i nikt tego nie zauważy. Jest to wizja socjopatyczna, z którą wielu zagubionych mniej lub bardziej jest w stanie się utożsamić dlatego ludzie kochają ten film. "Całości nie dooglądałem, gdzieś w 3/4 filmu przewinąłem" w tym momencie powinienem przestać czytać, bo chwalisz się tylko swoją ignorancją. Ponad wszystkim mógłbyś chociażby zwrócić uwagę na dobrą grę, i naprawdę dobry klimat, który jest chyba najmocniejszą stroną filmu. Duvall i Douglas zagrali naprawdę szczerze. Jedynka, serio? Ehhh, szkoda czasu na takich "znawców".

ocenił(a) film na 10
JasonVII

Tak,to głeboki film a nie typowe kino sensacyjne. Jeżeli chodzi o strzelaniny czy sceny walk,to ok sa niescislosci,ale...gdzie ich nie ma ? Może raz na 1000 razy komuś uda sie pokazac bijatyke czy strzelanine ze 100 procentowym realizmem akcji. Tutaj była ona tylko tłem do ukazania owocow wybuchu frustracji głownego bohatera. Wybuchu,po ktorym nie było juz odwrotu. Dla mnie to wybitne dzieło,godne polecenia tym co jeszcze nie widzieli. Pzdr

ocenił(a) film na 2
JasonVII

Głęboki film? Macie racje z tym, że za czynami głównego bohatera(i nie tylko) kryła się jakaś filozofja reżysera a propo dzisiejszego świata. Gdzieś tam nawet o tym wspomniałem. Pod tym względem to coś ma jakiś sens. Ale reszta? Klimat był mega słaby, no ale załóżmy, że to moje zdanie i kwestia gustu, więc nieważne. Gra aktorska... drewno, poważnie. Teksty tak samo. Mówiąc, że niedooglądałem ni chwaliłem się arogancją tylko chciałem zaznaczyć, że nie byłem w stanie dobrnąć do końca, ze szkoda mi było czasu na to.

travisspears0

Szkoda czasu na czytanie takich marnych wypocin na poziomie mniejszym niż zero.

ocenił(a) film na 4
travisspears0

Zgadzam się ze wszystkim, prócz jednego - tekst na polu także słaby. To prywatna ziemia i jeśli właściciel by chciał, mógłby zaorać ją buldożerami i tak zostawić i nic naszemu protagoniście do tego :-)
W ogóle ten film śmierdział trochę jakimiś komuszymi ideami od czasu do czasu.

ocenił(a) film na 4
travisspears0

"Jedynym plusem był tekst na polu golfowym w stylu "dzieciaki mogłyby tu mieć plac zabaw". To był przejaw jakiegoś konkretnego światopoglądu, który mógłby wnieść coś ciekawego."
Zabawne, że ten film jest pełen takich "przejawów".