Wersja z 2004r była moim pierwszym zetknięciem z tym musicalem i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona! Film jest zrobiony z rozmachem, aktorzy dobrani fantastycznie a muzyka- po prostu porywająca! Oglądałam już 4 razy i za każdym po plecach latały mi dreszcze. Ścieżki dżwiękowej mogę słuchać do upojenia.
A w ogóle to na miejscu Christine wybrałabym Upiora, 1/4 twarzy wprawdzie nieciekawa ale za to reszta! :D No i zdecydowanie bardziej męski i charyzmatyczny niż ten jej niewydarzony vicehrabia, który szedł po konie i znikał na pół filmu :)