Przed zdecydowaniem, czy chcecie obejrzeć ten film radze wejść sobie w dział "muzyka" na tej stronie i posłuchać piosenek. Jeśli komuś się nie spodobają to uzna pewnie ten film za jeden z najnudniejszych jaki widział. Dla mnie osobiście jest to arcydzieło, jednak w dzisiejszym świecie nie wszystkim się podoba taka muzyka. A film opiera się głównie na muzyce.
Słuszna uwaga. Polecam przede wszystkim oryginalna wersje z 1987 roku. Jak ktogoś nie zachwyci ta przepiękna muzyka, w zasazdie może sobie film odpuścić.
Własnie. Na tym polegają muzicale - na muzyce. Jeżeli ktoś już raz widział musical i stwierdził, że ten typ filmu to nie dla niego, to nie wiem po co zawracał sobie głowę z pójściem na Upiora, zwłaszcza, że wszędzie pisano streszczenie historii i każdy wiedział, że idzie na romans. No, zdarzają się sytuacje losowe, ale ja np. nie preferuję chodzenie do kina w ciemno. Po co mam żałować wydanych pieniędzy.
Upiór to widowisko dla ograniczonej liczby publiczności, którzy potrafią zrozumieć, że czasem można pięknie wyrażać emocje i akcję za pomocą pieśni, a nie tylko słów mówionych.
Dobry rada choć nie do końca. Odradzam słuchania utwrów w wersji 30 sekundowej. Sama niczego z nich nie wywnioskowałam, a Upiora pokochałam dopiero do dwukrotnym obejrzeniu go w kinie. Powtórzyłam tam wycieczkę bo uznałam zdjęcia za wspaniałe, a aktorów godnych ponownego obejrzenia. Podczas drugiego seansu pokochałam ten film. Rada dla niezdecydowanych? Ściągnijcie sobie utwór The Phantom of The Opera, na prawde dobry i charakterystyczny dla Upiora w Operze.
Pozdrawiam
Ena