Upiór w operze

The Phantom of the Opera
2004
7,6 81 tys. ocen
7,6 10 1 80703
5,9 12 krytyków
Upiór w operze
powrót do forum filmu Upiór w operze

Na wstępie pozdrowienia dla wszystkich Phanów :)
Ostatnio po raz n-ty obejrzałam Phantoma i muszę przyznać, że sama nie wiem, co się ze mną dzieje. Raczej lubię wracać do dobrych filmów, ale przy okazji Upiora biję wszelkie rekordy! Oglądam ten film mniej więcej raz na miesiąc od lutego tego roku i co najlepsze nie mam go dość! Wręcz przeciwnie- zaraz po kolejnym seansie mam ochotę włączyć go ponownie i odtwarzac przynajmniej wybrane sceny (prym wiodą u mnie Point of No Return oraz Music of the Night). Moi rodzice mają już serdecznie dość tych piosenek i nawet im się nie dziwię :) Zaobserwowałam na tym forum dużo podobnych wypowiedzi i zaczęłam się zastanawiać czy ten film nie działa przypadkiem jak narkotyk- uzależniająco?

spin_girl

Moja sytuacja wygląda tak samo, dosłownie identycznie :P Nie przejmuj się. To na pewno pewnego rodzaju uzależnienie ale nie szkodliwe. Poza tym jeżeli można coś oglądać stale, bez przerwy, non stop... itp... to znaczy że to jest po prostu jest to wspaniałe! Ostatni dawno już tego filmu nie widziałąm i strasznie tęsknię do tej historii... Muszę to znowu oglądnąć... Pozdrawiam! I rodzicami się nie przejmuj, przyzwyczają się. Moi już sie przyzwyczajili :P Nie mieli innego wyjścia bo stale słuchałam ścieżki dźwiękowej z filmu i sama chodziłam po domu próbując śpiewać (wyszło z tego tylko wycie :D) oczywiście jak nikogo w domu nie było :P
Pozdro!!

Christinka

Hehe :) Moi staruszkowie ostatnio na mnie napadli, jak słuchałam Point of no Return bo myśleli, że znowu oglądam film na komputerze. W odpowiedzi wypożyczyłam Phantoma na DVD :D Teraz moja mama chodzi i nuci fragmenty piosenek. Zwycięstwo! :)
A co do śpiewania to ja się drę na całe gardło, mimo, że śpiewam raczej średniawo- trudno, nie mogę się powstrzymać :)

ocenił(a) film na 10
spin_girl

ooo tak...ja juz siedo tego przyznałam jakiśczas temu.....
JESTEM UZALEŻNIONA OD UPIORA!!!!!
I większoś ludzi mojego otoczenia o tym wie.No początku chyba trudno im było przyzwyczaić się to takiej nawiedzonej osoby,ale teraz już im to wogle nie rpzeszkadza-ba!Nawet czasami śmiejasieze mną-Julia-UPIÓR!!!!;)
Tylko muszę cosdodać--taaak..jest to naprawdęcieżkie uzależnienie...czasami w takim stopniu jak narkotyki itp.(RAELY!!!) tylko mają małą różnicę-tego NIE należy leczyć!!!;)
Pozdrawiam!!:D

spin_girl

Ja na szczęście tak nie mam, bardzo lubię ten film, ale nie oglądam go w kółko(za to bez przerwy mogę oglądać "Tombstone"). To dobrze, że ma się taki ukochany film, który się często ogląda, nie ma w tym niczego złego.
Pozdrawiam