Początek niemrawy i chaotyczny, ale kiedy fabuła w końcu nabiera jasnego kierunku film jest naprawdę dobry. Kawał dobrego komediodramatu z naciskiem na komedię o życiu w czasach junty czarnych pułkowników.
Grupa dzieciaków musi mierzyć się z dorastaniem i śmieszno strasznymi realiami gdzie brutalność reżimu jest łagodzona typowym dla południa bordello i tranquilo. W tle oczywiście lądowanie na księżycu i piękna prostytutka.
Uwielbiam scenę gdzie chłopaki trzepały sobie do gołej baby z kartki z kalendarza z maja 68. Fanatyczny mix oniryzmu, pozytywnego odkrywania własnej seksualności i humoru.