Gdy widzę słowo "ustawka", pierwsze co przychodzi mi na myśl, to bijatyka dwóch mniej lub bardziej zorganizowanych grup o podobnych zainteresowaniach, lecz mocno odmiennych poglądach. A taka bójka po lekcjach za szkołą to się nazywa raczej "solówa", przynajmniej tak się mówiło, gdy jeszcze popylałem z tornistrem wypełnionym podręcznikami.
Chyba, że w innych szkołach również mówi się na to "ustawka". Jestem tego zdziebko ciekaw.