Nie jestem tego dokładnie pewna, bo on chyba nie miał powodu by go zabijać, skoro Peter się w nim zakochał, a Tom jemu jedynemu zwierzył się ze swoich kompleksów
Dałaś mi do myślenia. Chyba tak, skoro słychać: "Tom mnie przydusza..." potem są odgłosy Petera i płacz Toma. Prawdopodobnie to dokończył.
Tom umówił się wcześniej z Meredith - jedyną osobą, która mogła go wydać, po to, aby się jej pozbyć, a Peter go z nią widział - to prawdopodobnie mógł być motyw.
Tom umówił się wcześniej z Meredith - jedyną osobą, która mogła go wydać, po to, aby się jej pozbyć, a Peter go z nią widział - to prawdopodobnie mógł być motyw.
w mojej wersji na sam koniec peter mówi: tom, gnieciesz mnie.
wydaje mi się, że go zabił, bo:
a) spotkał meredith, która znała go jako dicka;
b) powiedział peterowi, że chce u niego zostać do końca podróży, mimo tego wraca później do swojego pokoju;
c) peter prosił go, żeby przestał, a on płakał i 'gniótł' go dalej.
też po pierwszym obejrzeniu nie byłam do końca pewna czy aby na pewno tom zabił petera, ale jednak się do tej wersji przekonałam.
świetny film.
Logiczniej było by zabic Meredith, w koncu była ostatnia osoba która znała go jako Dickiego a która mogła go jeszcze spotkac w otoczeniu ludzi znajacych go jako Toma. Teraz gdy zginoł Peter bedzie miał znowu przechlapane bo zaczna go szukac wogule trudno bylo by tak wywalic zwłoki za burte by go nikt nie widział. Fakt jest taki że Peter ewidentnie był gejem a Tom nie i podobała mu sie Merydith. W kazdym razie film rewelka. Polecam kazdemu kinomanowi lubiacego filmy w których głowny bohater ma ciekawa osobowosc w która przyjemnoscia jest sie zagłebianie.
Film był genialny, wczoraj obejrzałam go na Ale kino
-Tom jest zagadką, Tom jest utalentowany, Tom mnie dusi. Tom mnie dusi! Tom mnie duusi!
Ja tez:) zabił go niestety. Przykro się mi zrobiło jak Peter mówi : Tom ma kogos kto go kocha... Tom mnie dusi... i słychac płacz Toma jak krzyczy "I love you"
Taaak, to było okropne... już myślałam, że ładnie, pięknie, happy end, przypłyną sobie i będą żyli długo i szczęśliwie... a tu bach! Jak on mógł go zabić? :( Peter go kochał... i Tom, chyba z wzajemnością?... A w ogóle był homoseksualistą, czy miał tylko takie skłonności? Jak myślicie?
Jeśli chodzi o homoseksualizm Toma, to nie jest to stwierdzone w sposób niezbity. Niewykluczone, że szukał on po prostu bliskości z kimkolwiek i kiedy okazało się, że taka osoba jest mężczyzną, no cóż... Na pewno miał takie skłonności, ale może był bi? Tak czy owak, Petera zabił na pewno, prostu nie pokazano tego na ekranie. I nie chodzi tu o jakieś zagadki logiczne typu: "jak się pozbył ciała, czy nie powinien zabić jej zamiast niego" itp., tylko o KARĘ. To jest właśnie wspaniałe w tym zakończeniu. Ripley skrzywdził wielu ludzi (bardziej psychicznie niż fizycznie), ale zawsze jakoś spadał na cztery łapy i miał szczęście. I właśnie jego karą nie było aresztowanie, proces, wyrok i odsiadka (choć w pierdlu z pewnością spotkałby wielu nowych "przyjaciół"...), lecz utrata tej jedynej osoby, przed którą był gotów się otworzyć, którą chciał kochać. W dodatku musiał tę osobę własnoręcznie zabić. Moja ulubiona scena to właśnie ta na samym końcu, kiedy Damon siedzi sam na łóżku i minę ma niewesołą... Trzeba pamiętać, że książek o Ripleyu jest 4 czy 5. On jeszcze ładnych parę lat "działał" i odnosił sukcey w dokonywaniu zbrodni. "Kara" w sensie prawnym nie miała w tym przypadku zastosowania. Doskonały film.
nie no to było tak czytelne że zabił petera , że aż dziwię się że założono taki temat.
Tomowi nie podobała się Meredith, uwodził ją dlatego, bo jako jedyna mogła go wydać. Jak w ogóle można nie zrozumieć tego zakończenia?? W każdym razie film cudowny. Jak tylko zaczęłam go oglądać, od razu odechciało mi się spać :) No i wydawało mi się, że ta sporna kwestia brzmiała "Tom mnie przygniótł"
A ja też się nad tym zastanawiałam, ale własnie na tym polega jedna z zalet filmu, że zakończenie nie jest dosłowne i nachalne. Chociaż i tak wiadomo, jak historia się kończy. Wspaniale, dodajmy.
Naprawdę świetny film. Trzeba zobaczyć. Ta niepokojąca atmosfera...
Nie przestaje mnie zdumiewac do jakiego stopnia ludzie nie rozumieją filmów:) jak np. Klopsik u góry
Oczywiście Tom Ripley był gejem w tej wersji, było to zupełnie jasno pokazane, z Meredith flirtował, bo należała ona do bogatego świata, do którego i on chciał należec, potem także naśladował życie Dicka i Meredith miała byc odpowiednikiem Marge. Jednak gdy poznał Petera postanowił z nim wyjechac i zacząc normalne życie jako Thomas Ripley jednak na statku spotyka Meredith. Pamiętacie jak ją pyta "Czy jesteś sama?" - w tym właśnie momencie planuje ją zabic, wtedy pojawia się cała rodzinka Meredith i macha do nich, nie może więc jej zabic, wraca do kajuty, planuje się w niej ukrywac, dlatego mówi do Petera "Nie wychodzmy do końca rejsu". Okazuje się jednak, że Peter ich widział razem, tajemnica może wyjśc na jaw, Tom nie ma wyjścia, cierpi, ale musi zabic Petera, dusi go paskiem.
Proste, klarowne zakończenie.