Będę musiał kiedyś wrócić do tego filmu, bo oglądałem go w wyrku i przed 22. oczy zaczęły mi się kleić. Co nie oznacza, że mi się nie podobał, bo w odróżnieniu np. od Ligi Mistrzów, nie zasnąłem podczas emisji:). Film był kapitalny. Ambitny i wyrafinowany, dlatego nie doceniony przez Internautów w takim stopniu, jak na to zasługuje. Warto obejrzeć dla samej muzyki w nim zawartej - jazzu, ale nie tylko. Film ten, podobnie jak Aviator, przenosi widza do minionej epoki. Gdyby nie współcześni aktorzy uwierzyłbym, że był kręcony w latach 50tych. Utwierdziłem się w przekonaniu, że Matt Damon to świetny aktor. Rewelacyjnie oddał emocje głównego bohatera. Ogólnie gra aktorska była na wysokim poziomie. 9/10 z perspektywą podwyższenia oceny po ewentualnym ponownym obejrzeniu.