Po prostu rzetelny, przekonujący film opowiadający prawdziwą historię. Historia jest niesamowita sama z siebie (polecam podcast Zbrodnie bez Cenzury). Nawet gdy zrealizuje się go w stylu zerowym (przezroczystym - jak ten film), wciąga. Można było zrobić dramę w stylu Finchera. Tu zgodzę się z p. Czartoryskim. Jednak sam film jest dobry, pokazuje historię i emocje. Nieznani ale dobrzy aktorzy, co wg mnie pomaga. Polecam jako ilustrację historii a dopiero potem jako dzieło filmowe.