Nie spodziewałem się wiele po meksykańskim horrorze z końca lat 80. Zwłaszcza, że miał mówić o lalce z morderczymi skłonnościami. Wiele oczywiście nie dostałem, ale wystarczająco, żeby być usatysfakcjonowanym.
Fabularnie trochę głupawy, ale trzyma pewien poziom. Nie ma tu scen bzdurnych, na których można wybuchnąć...