Jeśli lubisz stary klimat :) to tak czyli ostre gore seks i przemoc :D

Moim zdaniem żądza krwi jest zdecydowanie lepsza od swojego pierwowzoru. W pierwszej części przygód nieustraszonego D moim zdaniem najmocniejszą stroną jest grafika, która jest zaskakująco dobra jak na czasy kiedy film został wydany. Najsłabszą zaś stroną tego filmu jest fabuła, która jest monotonna i do przewidzenia. Film mnie strasznie nudził. Pod względem fabuły druga część jest o niebo lepsza.

Banpaia hantâ D też kopie tyłek. Racja, fabuła jest ciut słabsza. A w Bloodlust jest moim zdaniem lepiej narysowany D. Czarne wdzianko, szersze barki oraz rumak masywniejszy. Dzięki temu sprawia lepsze wrażenie, nie można po prostu oderwać od niego wzroku.
Szacuneczek dla obu wersji.

D w starej wersji jest wedlug mnie cienki. Te piora zamiast wlosow, ta twarz i niebieskawe wdzianko z legginsami jak jakis komiksowy batman - zal.

Nowszy D jest super, muskulatura, demoniczna twarz, rumak boski i piekne wlosy ;D

watro zapoznać się z obiema częściami !!!

Nie wiem może jestem jakiś dziwny, no ale mi zdecydowanie bardziej podobała się część pierwsza, ta nowa niczym nie dorównuje starszej. Z taką wiedzą i sprzętem jakim posiadali twórcy nowszej części w roku 85 można było zrobić arcydzieło anime. Zajebiście mi pasuje ten ponury klimat starszej części ta mroczna i toporna grafika i fabuła sto razy lepsza od nowej.
Może dlatego że najpierw widziałem tą starą wersję, no ale nie wiem.
Pozdrawiam!!!

Zgadzam się z tym , że naprawdę bardzo warto oglądnąć starszą wersję . Mi się ona podoba bardziej od żądzy krwi . No , ale chciałabym , by D w pierwszej części był bardziej przystojniejszy , bo mi się wydaje , że jest on niedokładnie narysowany ....

Eee nie warto starszej oglądać. W Bloodlust wszystko jest genialne - muzyka, kreska, fabuła no i postać D - intrygująca i mroczna. Miał swoje zasady ale jeżeli chodziło o potwory to się nie certolił. A tu bardziej mi przypomina włóczykija z mieczem. Fabuła słaba, postacie głupie a dialogi żałosne, kreska jest beznadziejna, kolory jaskrawe , brak poczucia głębi a muzyka to już totalna porażka - rażące ucho dźwięki na keyboardzie. Nie znalazłem w tej cześci również podstawowego elementu takich anime - klimatu, pewnie był ale nie zauważyłem go w tych jaskrawych kolorach i kresce rodem z muminków.
Jeśli chodzi o mnie to Vampire Hunter D z 1985 roku to rozczarowanie.

Dla mnie dwójeczka dużo lepsza. Najpierw obejrzałem część 2, potem dopiero pierwszą, ale podejrzewam, że gdybym obejrzał w kolejności chronologicznej również nie zmienił bym swojego zdania. Stara część jest dobra, ale nie tak dobra jak kontynuacja po prostu. Muzyka w "Żądzy krwi" to mistrzostwo świata, pobrałem sountrack a sam film lekko widziałem z 4 razy.