Ale że reżyser na coś takiego pozwolił... Myślę, że ludzie z zaburzeniami mają też spokojniejsze momenty w swoim życiu, więc nie trzeba od razu przez cały czas trwania filmu trząść smartfonem i używać filtrów, a zobaczyć jak to się robi chociażby w "Niepoczytalnej" Soderbergha.