To, co się wydarzyło na początku na promie, pysznie nastraja klimat całego filmu... niemniej dla mnie ta scena sama w sobie jest wprost uderzająca, przewijałem kilka razy, żeby to przeżyć jeszcze raz... mocne, mocne!
Obiecałem sobie już oglądać więcej norweskiego kina, bo to nie pierwsza świetna pozycja jaką widziałem, co i Wam serdecznie polecam :)