Reżyser A: Słuchaj, puknąłem laskę i teraz mnie błaga o film, w którym mogła by zagrać, nie masz czegoś?
Reżyser B: A dobra jest?
A: Nie, jest beznadziejna...
B: Tak zła jak Dominic Purcell?
A: Nie, aż tak zła nie jest. Potrafi poruszać gałkami ocznymi.
B: To może zagra manekina?
A: Świetny pomysł!
B: Gdzie jest toaleta?
A: Na końcu korytarza po lewo.
B: Daj mi papier.
A: No przecież jest w toalecie.
B: Nie, taki do pisania. Napiszę scenariusz na kolanie w trakcie defekacji.
PO DZIESIĘCIU MINUTACH
B: Dzwoń po pannę, scenariusz gotowy. Film bedzie się nazywał Vice.
A: Dzięki za pomoc, jesteś nieoceniony.
KONIEC SCENY. KURTYNA OPADA.
bardzo prawdopodobne, jestem po obejrzeniu tej "wielkiej" produkcji...dopisz jeszcze skąd wziął się tam Willis...:)
Choć dla mnie Willis jest jedynie aktorem popularnym, co nie znaczy dobrym to obsadzenie go w tym filmie przekracza moją zdolność pojmowania. Poddaję się - nie wiem jak to się stało czy to choroba mózgu, chwilowy black-out, starcza demencja a może szantaż?. Kto pomoże? :)
A: Słuchaj B, ta laska nieźle ciągnie, ale przydałoby się sprzedać ten film i zarobić na nim.
B: Spoko dzwonię do C.
Następnego dnia:
C: Siema chłopaki, mogę wam pomóc. Na ostatniej imprezie Willis poszczał się u mnie na kanapie. Cyknęli mu fotki, ale zablokowałem sprawę. Ma u mnie dług.
A: Willis?
B: Willis? Pasuje do naszego filmu jak pięść do nosa.
C: No właśnie. Taka gwiazda w takim gównie... wiecie ilu ludzi to obejrzy z uwagi na jego nazwisko?
Coś do dodania? Pieniądze panowie, pieniądze...
Pozostało mi jedynie zacyować słowa Papieża po obejrzeniu Quo Vadis w reżyserii Kawalerowicza:
"Tak było."
:)
No to teraz od strony Willisa... (D)
D: Jam mam grać w tym gównie?
C: Wiesz brachu... mamy twoją fotę na kanapie...
D: Moją fotę to ty już sprzedałeś jakiejś polskiej fabryce wódki.
Muszę teraz grać w ich reklamach...
C: ... Hm... Ale główna rola żeńska... nieźle ciągnie...
D: Przyślijcie ją to sprawdzę...
Wszyscy wiedzą, że Cage gra w gniotach bo ma takie długi po wtopionych inwestycjach i niezapłaconych podatkach, że przez najbliższe 50 lat będzie to spłacał.
Ale Willis? Rozwód z Demi był dawno, córki dorosłe, nowa żona dalej żoną jest więc alimenty odpadają. No chyba, że taki rozrzutny?
Faktem jest że w gniotach strasznych gra ostatnio.
"C: No właśnie. Taka gwiazda w takim gównie... wiecie ilu ludzi to obejrzy z uwagi na jego nazwisko?" - oj jakie to prawdziwe.. właśnie przez jego nazwisko tu jestem (ale jeszcze filmu nie widziałam i uff, nie zobaczę), i przez niego obejrzałam "Ogień zwalczaj ogniem" :/
Pozostaje powiedzieć: Sorry Bruce, kocham Cię, ale z nami koniec.
Nie poprawiałem, dopisałem ciąg dalszy i jak widać nie siliłem się na oryginalność. Wykorzystałem motyw z postu poprzednika, nawet zachowałem literowe oznaczenie bohaterów. Tak więc nie wiem gdzie Ty widzisz poprawianie. Miałem ochotę na ciąg dalszy - dopisałem. A jeśli uważasz, że nieudolnie - to Twoja opinia. Ale na pewno nie chciałem nic poprawiać, raczej zadowolony z efektu po tym co przeczytałem w pierwszym poście postanowiłem dopisać ciąg dalszy ze znaną i zapewne prawdziwą odpowiedzą na pytanie: skąd tu Wilis?
Co wy tacy wszyscy zdziwieni. Spojrzcie tylko na ostatnie 5 lat Bruce'a Willis'a. Facet praktycznie od 2010 nie zagral w zadnym dobrym filmie. W 90% to gnioty a ostatnie 2-3 lata to filmy klasy B i C. Juz jest w tej samej lidze co chocby: Seagal, Snipes, Cusack, De Niro, Nicolas Cage i z kazdym filmem blizej mu do wspomnianego Purcell'a. Szkoda. Nigdy nie moglem tego zrozumiec jak typ ktory zarobil na filmach i reklamach kilkaset milionow dolarow (innych pobocznych interesow nie licze) decyduje sie wziac udzial w takim gownie.
Sorry ale John Cusack gra dalej w dobrych filmach: "Frozen ground" 2013, "Tylko dla dorosłych" bardzo lubie ten film i postać grana przez Johna, "Raven" 2012, no i "Kamerdyner" 2013 to według Ciebie gniot?!? ! Z nowszych "Mapy gwiazd" 2014 to też gniot?
Porównanie Cage'a i Seagal'a do Cusack'a jest na wyrost, Rozumiem że chciałes zabłysnąć i wrzucić kilka znanych nazwisk żeby poprzeć swoją teorię ale w tym wypadku - chłopie - pudło.
Z Robertem De Niro jest ten problem że przyzwyczaił nas przez lata to wybitnych kreacji w kultowych często filmach i teraz nawet dobre filmy w których jeszcze występuje oceniane są przez pryzmat jego wczesniejszych produkcji czytaj kryterium oceny jest bardzo wysokie i porównanie z tym w czym teraz gra wypada baaardzo blado. Polecam mimo to filmy: "Być jak Flynn" 2012, "Poradnik pozytywnego myślenia "
graja corasz wiekszy szajs i dolek .niech szukaja nowych twardzieli a nie staruchy graja i dolka idzie zalapac.
Najlepszy to był upgrade blondyny.Gdy wyszła z umalowaną i uśmiechniętą twarzą po upgrade, od razu skojarzyła mi się ta scena z niemieckimi pornolami:)
kiedyś reżyser pukał panienki, ale nie było obowiązku dawać ról, niestety, świat się zmienił
rozwiązaniem zagadki drewnianej panienki w roli głównej jest mąż producent, czyli Randall Emmett, który wyłożył kasę na gniota :)
Jesteś mistrzem! Tak na pewno było bo innej genezy nie jestem wstanie sobie wyobrazić :D
Filmowcem się jest albo nie ale najgorsi są Ci co aspirują.
Człowiek inteligentny wypracuje sobie metodę, aby nie natrafiać na tego typu gnioty. Idiota będzie oglądał wszystko jak leci, bo NOWOŚĆ i najlepiej z lektorem, bo można w trakcie zrobić pranie, pozmywać naczynia i wreszcie pójść się wysrać - nic się nie straci. I tak długo jak idioci będą oglądać te filmy tak długo będzie się je produkowało.