Co sądzicie o kobietach tego temperamentnego artysty? Miał niecodzienne podejście do kobiet, to prawda, był wszystkim tym, co każdy facet chce sobą uosabiać - spełnienie, pewność, radość życia, czerpanie z niego pełnymi garściami. A co z jego kobietami? Zdecydowanie w tej rozgrywce wygrywa Maria Elena - temperamentna, hiszpańska krew. W porównaniu z nią, Cristina wypada nieco bladziutko, jednak gdy funkcjonuje sama, jest bardzo interesująca. Irytowała mnie w każdej minucie zdecydowanie Vicky... Niezdecydowana, czepliwa, zrzędliwa, nieumiejąca korzystać z życia. Co myślicie?
jak dla mnie, to Maria Elena jest zaprzeczeniem kobiecości w tym filmie. Owszem, obsadzana zazwyczaj w rolach seksownych lasek Cruz gra świetnie, ale wcale nie jest sexy. Wygląda jak roztrzepana, spocona czarownica, z obłędem w oczach, z tym papierosem,poblazowana jakaś taka.. a film świetny, w stylu "Annie Hall",nie jest to środowisko nowojorskie, ale przekaz i poczucie humoru identyczne.
Cruz zagrała bardzo dobrze,chociaż za nią nie przepadam.Jak dla mnie w filmie jest sexy,ale w troche inny sposób-jest artystka,Johansson-czegoś mi zabrakło w jej roli.Film oceniłam na 6.Postać Juana bardzo irytujaca,bo nie może się zdecydować na konkretna babe.