Scarlett-odcina kupony od wizerunku 'ambitna,dobra,obiecująca',który został jej przypisany po wpadnięciu 'miedzy słowami' i 'wszystko gra'.Niestety jej 'styl' gry,a właściwie monotonne minki,nie pasują do lżejszych filmów 'scoop', 'vicky...' czy 'niania w...'.Po prostu brakuje jej charyzmy,która jest niezbędna w filmach komediowych.Oczywiście nie twierdze,że do ról dramatycznych jej nie trzeba,ale to, co opanowała było wystarczające dla tych postaci.Melancholijne,niezdecydowane,zmieszane,zagubione,czasem urocze. Bardzo podobne.
Była najsłabszym elementem nie tylko obsady,ale i całego filmu.

Bardem-nierówny aktor. Rewelacyjne role w 'zanim zapadnie...','drżące ciało' czy 'to nie jest kraj...', 'szynka,szynka' i inne o wiele gorsze, na przykład 'Miłość w czasach zarazy'.
Wiedziałam,że nie da sobie rady w takim repertuarze.

Penelope-jest w podobnej sytuacji jak jej kolega. Wszystkie wybitne role w rodzimym mieście('Volver','otwórz oczy','dziewczyna marzeń','wszystko o mojej matce','szynka,szynka','boskie jak diabli'), natomiast gorsze('elegia') i koszmarne('vanilla sky','Kapitan Corelli') w Ameryce. W tym filmie sprawdziła się świetnie. Pokazała,że potrafi umiejętnie dobrać rolę. Mam na myśli to,że jej kwadratowy akcent-który jest bardzo ważny dla aktora-nie przeszkadzał,bo dobrze współgrał z postacią.

Hall-nieznana,nie oczekiwałam od niej zbyt wiele.


Ranking aktorski w "VCB":
1.Penelope Cruz[nominacja do Ocara to przesada,choć zjadła resztę obsady,która bądź co bądź nie była najlepsza,no ale to może być dobrą rekompensatą za 'Volver']



2.Rebecca Hall[pozytywne zaskoczenie]
3.Javier Bardem



4.Scarlett Johansson [pierwszoplanowa aktorka nie zagrała dobrze w ani jednej scenie!]