PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=405077}
7,0 200 tys. ocen
7,0 10 1 200473
6,5 69 krytyków
Vicky Cristina Barcelona
powrót do forum filmu Vicky Cristina Barcelona

Woody Allen naśmiewa się z kobiet, a ja razem z nim!
Film w zabawny sposób pokazuje, głupotę i prawdziwą pustkę kobiet, które szukają w życiu tylko jednego. Emocji - stanowiących jedyne rzecz na świecie, których pragnienie potrafi przyćmić wszystko inne. Ponieważ źródłem największych emocji są mężczyźni i to jeszcze tacy, którzy stanowią pewien atawistyczny archetyp, bohaterki koncentrują całe swoje wysiłki na wyciskaniu maksymalnych wrażeń z okazji spotkania wyżej wymienionego typa. Nie ma kompletnie znaczenia ich status społeczny, poziom intelektualny czy aktualna sytuacja w życiu. Mężczyźni, którzy w tym filmie pokazani są dla kontrastu, raczej jako prostolinijne istoty tkwią w iluzji świata, który roztaczają nad nimi "racjonalne" kobiety, znudzone swoim życiem, bez prawdziwych zainteresowań, pasji, mocy twórczej, gdzie zapalnikiem do eksplozji zblazowanego pancerza może być tylko ktoś kto wie jak grać w ich grę. Umiejętna kontrola emocji, bezpośredniość, spójność to cechy samca, który we właściwy i niby niewinny sposób potrafi zarządzać swoim haremem według uznania. Nie on tu jednak jest zły... Wszystkiemu winne są tak naprawdę puste kobiety, do końca niezdecydowane, nie wiedzące czego same chcą, nie umiejące wskazać gdzie kończą i zaczynają się ich oczekiwania. Ileż sam, w moim świecie mogę znaleźć odniesień do życia moich koleżanek Jednego możemy być pewni. Kobiety są niczym bez odpowiedniego mężczyzny, a nawet przy takim, potrafią jedynie błysnąć jak zapałka, którą trzeba mocno trzeć o siarkowe spoiwo. Ostatnie zdania narratora w fantastyczny sposób oddają ducha mojej wypowiedzi. Tło dla jego słów stanowią identycznie bezkształtne twarze dwóch jakże skrajnie różnych bohaterek tego filmu... a może nie różnych... takich samych... kobiet

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

bzdury piszesz nie zgadzam się z twoją nonsensowną opinią

katja_18

bzdury piszesz - ja nie zgadzam się z twoją 'nonsensowną' opinią o mojej opinii :-P

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

w niej jest sens, w twojej brak, naprawdę jesteś kobietą czy udajesz? jeśli tak to szowinistyczną. Bohaterki te są kimś, a nie niczym , mężczyźni nie majką tu nic do rzeczy, równodobrowolnie można powiedzieć że mężczyżni są nikim bez kobiet.Pozatym atawistyczny typ tu nie ma nic do rzeczy, gdyby Juan Antonio był atawistyczny a takie osobniki mają skłonności dominujące, to by pozabijał się z Marią Eleną, która nie miała samokontroli.Film wręcz przeciwnie ukazuje iż relacje damsko męskie , kiedy w grę wchodzi niezrównoważona była i niezdecydowany partner z poczucuciem zbyt dużej odpowiedzialności i opiekuńczości są do bani, nie sa niczym pewnym,jedyne co jest trwałe i pewne to kobieca przyjaźń i film to ukazuje. One są takie same jedynie w tym że poszukują miłości, wsparcia a Juan Antonio sprawiał wrażenie opiekuńczego.

katja_18

A gdzie wyczytałaś, że jestem kobietą?

Juan Antonio sprawiał wrażenie opiekuńczego? :) K...wa - to dobre MAXIOR
A ten koleś co się chciał żenić - to nie był opiekuńczy co? Albo ten koleś, u którego zatrzymały się te dupeczki - tez nie był opiekuńczy dla swojej żony?

Film - ukazuje latynosa posuwającego trzy laseczki. I to wszystko. Żaden mężczyzna nie będzie utożsamiał się z głównym bohaterem - bo reprezentuje on typ zblazowanego pojeba. Finito

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

co do tego że jesteś kobietą, masz symbol komórki jajowej, a co do tego chłopaka Vicky, z którym miała wziąć ślub , to właśnie on zachowywał się jak "zblazowany" , z tą swą pustą manierą opanowaniem i poczuciem wyższości, Antonio był naturalny orginalny, emanowało z niego dużo pozytywnej energii, nie był nudziarzem przedewszystkim, co do opiekuńczości, to właśnie przxez nią nie mógł ułożyć se życia i ostatecznie rozstać się z Marią Eleną

katja_18

Gdyby wszyscy faceci na ziemi byli tacy 'opanowani' i 'naturalni' jak Antonio - to żylibyśmy w jaskiniach, nie byłoby komputerów, telewizji, przemysłu, elektryczności, narzędzi itd. itd.

Aaaaa - no i nie byłoby samolotów - Antonio nie mógłby wziąć dupeczek na Owiedo :-O

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

opanowany odnosiło się do Douga. A pozatym naturalność to dobra cecha, co ma osobowość człowieka(naturalność lub nienaturalność konkretyzując) do postępu technicznego??? ile ty wogóle masz lat że tak piszesz dziewczyno ??? chyba mniej niż osiemnaśćie

katja_18

stare przysłowie mówi:
"Nie dyskutuj z głupcem, bo sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem".
Zatem kończę bezsensowną wymianę zdań z dziewczynką której podoba się VCB (zapewne również z zapartym tchem oglądałaś Zmierzch)

P.S. Jestem facetem - a oznaczenia miałem w dupie zakładając ten profil (i mam w dupie cały czas)

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

po pierwsze nie masz argumentu więc walisz jakimiś przysłowiem, wychodisz przez to na pseudointeligenta. Skoro masz "w dupie" cały czas (nie wnikam co) nie dziwię się że piszesz takie bzdury. Pozatym nie lubię zmierzchu , z tego gatunku gustuję w filmach typu "the company of volves" "snow white:a tale of terrror" "wywiad z wampirem" (jeśli mowa o połączeniu romansu z wątkami grozy)

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

a mi się wydaje że ten film to tylko bufor twoich własnych, dość specyficznych poglądów, które pod postacią recenzji próbujesz nam wszystkim na siłę wcisnąć. interpretacja zależy głównie od odbiorcy, może masz jakieś złe przeżycia, może nie przepadasz za kobietami - naprawdę nie wnikam - twój tekst czyta się za to przezabawnie.

xxxkitty

Specyficzne poglądy? Nie - to są poglądy większości facetów :-P

użytkownik usunięty
banzai_banzai_banzai

"Nie ma kompletnie znaczenia ich [mężczyzn] status społeczny, poziom intelektualny czy aktualna sytuacja w życiu." - hahahaha :D na tym poprzestałam czytanie twojego komentarza ;D Właśnie to wszystko ma znaczenie + prezencja (każda kobieta ma swoje upodobania co do wyglądu, więc nie ma co generalizować).

Taki z ciebie znawca? Raczej udręczony pseudointelektualista próbujący dokonać jakiejś psychoanalizy wszystkich kobiet ;]

Poprzestałaś czytać na tym fragmencie? Pierdoły piszesz - przeczytałaś do końca :-P

Najważniejsza sprawa kobieto: nie sil się na osobiste wycieczki, bo tak ci pojadę że się zesrasz

użytkownik usunięty
banzai_banzai_banzai

Pudło, nie przeczytałam do końca ;] Za to zrobiłam to teraz. Zatem śmiało, możesz mi ubliżać, bo na mnie to nie robi większego wrażenia. Uwierz, i piszę to szczerze, o kobietach naprawdę wiesz niewiele więc zastanawia mnie skąd ta twoja bezpodstawna pewność siebie i przekonanie, że wiesz dokładnie, co inni myślą. Czyżby za dużo dr House'a? Jeśli trudno ci przyjąć krytykę to sorry, ale to ty masz problem. Pozdrawiam i bez odbioru ;]

O kobietach wiem bardzo dużo

dr House'a nie oglądam - racze podejrzewam o to ciebie.

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

A według mnie, Allen wyśmiewa zarówno kobietę nie wiedzącą czego chce i miotającą się w poszukiwaniu emocji oraz pretensjonalnej nieco wyjątkowości (Cristina), kobietę skrajnie pragmatyczną i uciekającą w durne schematy, a później mającą do siebie żal o nudę i stagnację (Vicky), schemat burzliwego związku idealnego południowych kochanków (Juan Antonio i Maria Elena), jak i samego malarza, który co prawda owija sobie wszystkie kobiety wokół palca i zawsze ma to, czego chce, ale generalnie przedstawiony jest w sposób groteskowy i zostaje idealnie podsumowany pod koniec filmu przez Vicky. Allen naśmiewa się ze wszystkiego, bo... na tym polega urok jego filmów ;). Naśmiewa się w sposób inteligentny i nakłania tym samym do refleksji na temat niektórych zachowań oraz tzw. złotego środka w życiu (czy też tego, żeby z niczym za bardzo nie przesadzić). Do mnie to trafia, może jestem nienormalna ;)

ocenił(a) film na 9
Lila_Hekate

nie no przysięgam założyciel tematu jest totalnie porąbany i albo doszczętnie nieatrakcyjny (i wyżywa się na forum, by "mscic się" na nieczułych na jego błagania o zainteresowanie kobiety), albo doszczętnie głupi. Doszukuje się w filmie rzeczy, których tam kompletnie nie ma, a nie widzi prawdziwego przesłania. Gdzie tu niby reżyser naśmiewa się z kobiet?

ocenił(a) film na 9
CristineHolly

"Najważniejsza sprawa kobieto: nie sil się na osobiste wycieczki, bo tak ci pojadę że się zesrasz"- koniec, ryczę ze śmiechu, do przedszkola dzieciaku i przestań zgrywac kozaka, bo wychodzisz tylko na głupiego chama.

ocenił(a) film na 9
CristineHolly

"Specyficzne poglądy? Nie - to są poglądy większości facetów :-P"- to źle wróżę przyszłym pokoleniom, będą prawdopodobnie jeszcze głupsze od ciebie i twoich kolegów- nawet kobiety i ci inni faceci nic tu nie pomogą. Matka Ziemia już drży ze strachu.

ocenił(a) film na 9
CristineHolly

racja, on nie ma argumentów, więc atakuje , dziwny osobnik, nie wiem co taki robi na forum chce chyba tylko prowokować , to jedynie mu wychodzi

ocenił(a) film na 10
banzai_banzai_banzai

Hahah to dobre co napisałeś/aś, ale nie sądze by to Woody Allen miał na myśli! Osobiście lubie jego filmy i śmieszy mnie jego poczucie humoru, w którym nie brak dewiantów i delikatnie szajbniętych osób, ale chyba przesadziłeś/aś z doszukiwaniem się ukrytego sensu tego filmu. Nie wydaje mi się by chciał pokazać że kobiety są "puste", a mężczyźni "prostolinijni". Raczej, że nikt nie może mieć wszystkiego idealnie, bo zawsze czegoś braknie albo będzie czegoś za dużo. "bezkształtne twarze dwóch jakże skrajnie różnych bohaterek" no tu już przegiąłeś/aś! xD

banzai_banzai_banzai

z wypowiedzi można błyskawicznie wywnioskować jedno - NIE MASZ KOBIET W ŻYCIU, frustracja seksualna i oglądanie filmów w samotności sprawia, że zbyt akcentujesz to całe swoje oburzenie, że kobiety to emocje a nie logika. Kobiety to od zawsze stworzenia emocjonalne, nie ma nic w tym złego, każda kobieta chce przeżyć romans w tym też nie ma nic złego. Dla odmiany spróbuj wykorzystać te informacje a kto wie... Śmieszne jest patrzeć jak faceci starają się przyciągnąć do siebie piękną kobietę używając swojej "argumentacji" i wyniosłej logiki. 20 lat studiowali, postawi dom, mają samochód, edukacje... i żadna ich nie chce, no chyba, że do wychowywania dzieci i zabezpieczanie bytu ale nie do samej... kopulacji. Bo przecież przy seksie... to trzeba trochę emocji... trzeba całkiem dużo emocji... seks to prawie jedna wielka emocja... Z drugiej strony, może to i lepiej... więcej kobiet dla mnie.

noamedia_info

Być może masz rację w charakterystyce twórcy wątku (też sobie o tym pomyślałem - taka jakaś zgorzkniała ta jego recenzja), jednakże ostatnim zdaniem potwierdziłeś, że w tym co pisze ma całkowitą rację. Cwany facet, bawiąc się emocjami (jakże pozytywną cechą każdej kobiety - jak to zauważyła jedna z przedmówczyń), może w taki czy inny sposób zaciągnąć dowolną pannę do swojej sypialni i zaliczyć ją w czasie krótszym niż jej mogłoby to przyjść w ogóle do głowy (Vicky). Cwany facet zaliczy głupiutką blondyneczkę z prędkością błyskawicy (Cristina), no chyba że zbierze jej się akurat na rzyganie. Cwany facet zaliczy również i taką, która jeszcze niedawno była gotowa wbić mu nóż w serce (María Elena). I tego się trzymajmy Panowie! :)

ocenił(a) film na 9
banzai_banzai_banzai

Też nie sądzę, żeby to była kpina z kobiet. Woody Allen ogólnie lubi kpić z ludzi, ale bez przesady, nie ma tu jakiejś pogardy. Jak dla mnie film był przede wszystkim bardzo podniecający. Mówicie, że facet był niezłym cwaniakiem? Ok, ale czy komuś stała się krzywda? Czy któraś z kobiet przez niego cierpiała? Vicky? Ona cierpiała z własnego niedoświadczenia. Zaplanowała sobie życie i założyła, że będzie tak, a nie inaczej. Był z niego cwaniak, ale przynajmniej ważne były dla niego uczucia kobiet.

użytkownik usunięty
banzai_banzai_banzai

"Mężczyźni, którzy w tym filmie pokazani są dla kontrastu, raczej jako prostolinijne istoty tkwią w iluzji świata, który roztaczają nad nimi "racjonalne" kobiety, znudzone swoim życiem, bez prawdziwych zainteresowań, pasji, mocy twórczej, gdzie zapalnikiem do eksplozji zblazowanego pancerza może być tylko ktoś kto wie jak grać w ich grę."

Ojciec głównego bohatera tak, ale on sam też nie miał mocy twórczej. Zerżnął malarski styl Marii Eleny, ona go inspirowała do wielu rzeczy.

ocenił(a) film na 10
banzai_banzai_banzai

banzai_banzai_banzai = Przypominasz mi moją znajomą, która za wszelką cenę próbowała(i próbuje nadal) udawać "inteligentkę" (jakkolwiek fatalnie to brzmi) używając trudnych słów, wymyślając jakieś niestworzone porównania i nie potrafiąc odnaleźć prawdziwych treści jakie występują w tym filmie, a dotyczą każdego z nas- no ale to dlatego Woody Allen zarabia miliony i jest znany, a ty próbujesz wyrzucić nam z serca swoje problemy