Nie wiedziałam, że to film Allen'a (którego gorącym wyznawcą raczej nie jestem), ale trzeba mu oddać, że odwzorował kobiecą psychikę idealnie. Zachowanie każdej z nich było dla mnie naturalnie zrozumiałe. Może nie wybitne dzieło, ale film dobry i jak dla mnie okrutnie prawdziwy. Co do gatunku - serio mnie śmieszył i myslę, że uśmiechnie się przy nim każdy, kto czuje podobnie, każdy kto przeżył dziwne miłosne "coś" i pewne rzeczy sobie uświadomi :)