prawdopodobnie, bo nie oglądałem wszystkich, ale sporą cześć widzialem
ten film w ogóle nie jest "allenowski" jestem w szoku, ze Woody takie gówno nakrecił, nie ma tu nic, kompletnie nic!
historia banalna jak musztarda, dialogi walą sztampą, zero polotu, dowcipu, ironii i ciekawych spostrzeżeń na życie z których Allen jest znany, no nic tu nie ma.
takie coś to mogą krecic rezyserzy co robią marne filmidła dla tvnu, ale nie Woody Allen