w zasadzie to film a raczej postać Marii Eleny mnie urzekła... Uwielbiam Penelope... <3 ale
film byl hmm... z początku nieco nudnawy później zaczął się rozkręcać by na końcu dać
odnieść wrażenie widzon że jest niedokończony;/ "zwiazek" marii eleny z Juanem do
złudzenia przypomina mi mnie i moją 1 miłość która do dziś nie pozwala mi zakochać się w
kimś innym... z tej strony jestem podobna do marii eleny - zwaizek i przyczyna rozpadu -
identyczna... z drugiej strony postac Vicky przypomina mnie teraz... siedzenie w zwiazku ktory
sobie wymyslilam ale nie ma sensu... a Cristina? cos czuje ze to ja w przyzłości... wiec film
bardzio mi przypasował... miałam okazję się wczuc... Oceniam na 8/10 nie mniej jednak
dodaje do ulubionych...