film jest chyba fascynacja allena do "trójkącików" który pokazuje ze jest w coraz gorszej formie. ostatnim niezłym filmem było "wszystko gra" ktory i tak odstaje od takich filmów jak "Annie Hall" czy "Manhattan", ostatni film "Scoop" to był słaby a Sen Kasandry -zmarnowany dobry pomysł który Sidney Lumet w filmie "Nim diabeł dowie sie ze nie zyjesz" umiał wykorzystac.Co do narratora mam mieszane uczucia, napewno na plus fajny klimat hiszpanski w tym muzyka, ciekawa obsada fajne zestawienie Cruz- Bardem , Penelope uratowała ten film do której ostatnio mam duzo szczescia:) niezwykle utalentowana kobieta dlatego szkoda ze grała tylko od połowy filmu przejdzmy dalej Javier Bardem - rozczarowal mnie, liczyłem na cos wiecej..chociaz nie była to rola jak w ""No Country For Old Man" w ktorej grał bardzo dobrze,Rebecca Hall ciekawa choc wczesniej widzialem tylko znia "Prestiz".Scarlett- moze i ładna jest ale talentu troche jej brakuje.Nie rozumiem Allena czemu kolejny film jest znia to juz chyba jakas fascynacja jak kiedys Diane Keaton. Szkoda ze Allen nie wystapił bo aktorem to jest lepszym niz rezyserem.Ogólnie to potencjał był ale został zmarnowany 5/10.