PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=432908}
7,3 53 tys. ocen
7,3 10 1 52798
7,2 37 krytyków
Wątpliwość
powrót do forum filmu Wątpliwość

Świetny film! Bardzo podobało mi się, że akcja zaczyna się praktycznie od razu(ostrzeżenie siostry przełożonej dot. księdza), później zostaje przedstawiony obraz tejże zakonnicy - jest surowa, staroświecka, nie znosi żadnej zmiany. Obraz zdecydowanie negatywny. Kontrast - ksiądz wikariusz - nowoczesny(ba! młodzieżowy), głosi miłość do bliźniego, szokuje niczym Chrystus. Do tego siostra od Jakuba - niewinna i pełna ufności oraz miłosierdzia młoda osóbka zapatrzona w te dwie postaci. Teoretycznie z każdą chwilą powinno się wierzyć księdzu, przecież jest przyjacielem każdego człowieka, serdeczny, otwarty i nie ma na niego żadnych dowodów. Strasznie zadziwił mnie fakt, iż podczas oglądania filmu ufałam tylko i wyłącznie przypuszczeniom i "pewności" siostry przełożonej, mimo iż była okropną jędzą i tu chylę czoła wspaniałej Meryl Streep - królowa gry aktorskiej. Nie zapomnę chyba nigdy sceny, gdy po rozmowie z matką Donalda Streep odwraca się i idzie pod wiatr. Przyroda w tym filmie niebywale współistniała z akcją: bohaterka idzie pod prąd, to musi serio tak iść, ma wątpliwości i jest mroźny i nieprzyjemny poranek, nie może spać, do jej pokoju wdziera się zawierucha i deszcz. Nigdy nie lubiłam tego typu zagrań w filmach, bo były pretensjonalne, ale tym razem perfekcyjnie dograno je ze scenariuszem, co dało efekt niewymuszanego dramatyzmu.
Donald i jego matka - coś przerażającego, ale całkiem realnego. Dla akceptacji zrobią wszystko, coś na kształt syndromu sztokholmskiego. I tak właśnie siostra przełożona stała się wrogiem publicznym numer 1, nie chełpiąc się tym, że zrobiła(prawdopodobnie) dobrze, a ksiądz dostał do tego awans i role się odwróciły, wilk nadal w skórze owcy i na odwrót. Boża sprawiedliwość pod dachem szkoły katolickiej.
Konfrontacja Hoffmana i Streep jako kulminacja - moment, w którym kobieta ma się już załamać mówiąc o popełnieniu grzechu śmiertelnego, ale mimo wszystko walczy do końca i jak to mówi "wygra". Przez prawie cały film nie miałam żadnych wątpliwości, że ksiądz jest pedofilem(a to słowo nie padło tam ani razu ), taka kreację stworzyła Streep - pewna siebie, nigdy się nie myli, gra do końca i zawsze dla dobra uczniów, mimo iż oni tego nie wiedzą. A zakończenie... Nie mogło być lepszego! Przez cały seans zastanawiałam się, skąd taki tytuł, przecież ona jest pewna, a tu taka pointa.