Ten film może być jednym z przyszłorocznych faworytów do Oskara 2009, dowodem czego mogą być znakomita obsada oraz scenariusz, który powstał na podstawie sztuki nagrodzonej nagrodą Pulitzera. Tylko martwi mnie osoba reżysera, ale skoro on napisał i wyreżyserował tę sztukę i odniosła ona tak ogromny sukces, to film chyba też nie może być zły.
Zainteresowanych przyszłorocznymi Oskarami zapraszam na mój FilmWebowski blog.
Pozdrawiam!