Odkryłem kilka dni temu kanał ThuleanPerspective. Najlepsze co mnie spotkało w internecie!

ale ironicznie czy serio?

Co za wyczucie. Właśnie obejrzałem najnowszy film na kanale. Wciąż bardzo lubię ten kanał. Bez ironii.

Varg miał tyle wspólnego z produkcją filmu, co ja z pisaniem Ogniem i Mieczem. W dpie był gwno widział jeśli o film chodzi.

Ohhh really ? Let's Find Out!

Co do Varga to zwykły celebryta i koleś który zawsze będzie upiększał swój życiorys i który nigdy nie przyzna się do żadnego błędu. Od małego był idealny i najmądrzejszy. A prawda jest taka że był durnym gówniarzem który chciał mieć poklask z swojej subkulturze. Wiem co mówię, swojego czasu długo kręciłem się w BM ekipie, w późnych '90 i wczesnych'2000. Nie jakiejś pozerskiej zgraji przebierańców, ale w zwykłej zadymiarskiej bandzie, jak teraz o tym myślę to aż się dziwię że nie skończyło się podobnie jak w Norwegii bo była cała masa dziwnych akcji, a krew się lała regularnie. Wtedy już Euronymusa wszyscy uważali za pipkę a z Varga się śmiali, bo każdy wiedział że tą całą swoją "ideologię" zaczął dopowiadać sobie w więźniu, a tak na serio poszło po prostu o laskę i tyle w temacie.

Nie obraź się :) Ale ja mam w nosie to całe "przelewanie krwi", "palenie kościołów", "subkulturę" i na samym końcu wszystkie Black Metalowe ekipy świata.
Niezależnie od tego, jak bardzo "TRÓÓ" jest ekipa - dla mnie to dziecinada.
Tak samo "prawda" w tym przypadku mnie niewiele interesuje.
Film mi się podobał ze względu na możliwość zobaczenia na ekranie "legend" które się słyszało za małolata. To dla mnie coś jak bajka o elfach jedzących odchody :) Tyle że elfy nie istnieją a Mayhem dalej gra i Varga można posłuchać na Youtube.

Mayhem bez Deada i Euronymousa to NIE Mayhem, bo o ile tego 1-go jeszcze szło zastąpić, tak tego 2-go już nie bardzo. To tak jak Black Sabbath nie istnieje bez Tony'ego Iommiego, Death bez Chucka Schuldinera czy Static-X bez Wayne'a Statica.

Prawdziwy Mayhem się skończył, a ta cała ich reinkarnacja to nudne gówno (!). Natomiast głupoty Varga wypowiadane w Necie można pominąć.

Nie prawda! Jak tak możesz!

Co jest "nieprawdą"?

ŻE PRAWDZIWY MEJHEM SIĘ SKOŃCZYŁ. ON ISTNIEJE.

Nie mam się o co obrażać, tym bardziej że chciałem poprzez poprzedni post wyjaśnić co myślę o tamtych wydarzeniach z punktu widzenia kogoś kto w podobnym okresie obracał się w podobnym, jeśli nie ow iwle bardziej brutalnym środowisku. Jakkolwiek młody umysł nie byłby wówczas przekonany o swojej wyjątkowości/zajebistoci/nieomylności - to tylko pseudoideologiczne majaki gówniarzy, którzy w dupie byli gówno widzieli a chcą błyszczeć jeden przed drugim. Napisałem to aby zobrazować co myślę o całym tym mądralowaniu się Varga i rzeszy jego wyznawców z gimnazjum. Bo wyraźnie pamiętam że już 20 lat temu nikt go nie brał poważnie, chyba że typki po 14-16 lat które chciały być "mroczne i straszne" bo mają mordercę na t-shircie. Tak to w wielkim skrócie się prezentuje. A wersja Varga nic mnie nie interesuje po tym jak 20 razy ją zmieniał. W sumie jakby ktoś się podjął zekranizowania jego wersji mogłaby niezamierzenie wyjść niezła komedia :)

Ale motyw z piciem mleka przez Vargusia akurat kupiłem :D

Haha, to akurat tak

Oczywiście, że prawdziwy Mayhem istnieje: na fotografiach oraz w pamięci słuchaczy i nie inaczej.

Ten wskrzeszony Mayhem to popelina jakich mało, o czym świadczy ultragówniany z czystymi wokalami (sic!) pseudo-eksperymentalny "Grand Declaration Of War" (2000), że o nudnym "Chimera" (2004) i całej reszcie nie wspomnę.

Tyle w temacie, a ty pajacuj sobie dalej.

obie płyty bardzo dobre podobnie jak Ordo ad chao, ale widząc twój nick widzę z jakim typem człowieka mam do czynieni, wiec nie ma po strzepić ryja :)

Mayhem bez Euronymousa (czyt. głównego kompozytora) nie istnieje tak jak Death bez Chucka Schuldinera czy Carcass bez Billa Steera - przecież to dziecinnie proste (!).

Declaration i chimera to bardzo dobre płyty. Ale trudniejsze w odbiorze. Może dlatego nie każdemu pasują.

"Declaration" jest przekombinowany.

Może dla niektórych tak. Dla mnie to bardzo spójny album. Ale przyznam że w chwili premiery nie rozumiałem go. Zrobiłem sobie przerwę a później dałem mu drugą szansę. U mnie zaskoczyło.

Lubisz ambitne i nietypowe rzeczy to posłuchaj sobie gościa o pseudonimie: Versatile X. To nie Black, tylko instrumentalny Industrial Metal i jest tam wszystko: przestery, syntezatory, solówy, zmienne tempa, rozbudowanie i epickość.

Posłucham, dzięki za rekomendacje.

Daj znać jak wrażenia. Miłego słuchania. :)))

https://versatilex.bandcamp.com/
https://www.youtube.com/channel/UC1AeldoDBJEL9cgD-bbk2sQ/videos
https://www.facebook.com/pages/category/Musician/Versatile-X-326148998241831/

a ja polecam najpierw obejrzeć film i samemu wyrobić sobie zdanie, a nie bazować na opinii tego paranoika, błazna i frustrata

Prawda.

Podpisuję się pod tym obiema rękami.

I mordercy.

Tylko że Varg kłamie. Mayhem pozwoliło użyć muzyki i nawet na pewnym etapie prac grupa współpracowała z reżyserem. Obejrzałem film wczoraj i kawałki Mayhem oczywiście były ;)

Jakieś namiary na polskie napisy?

Na razie brak. Ja oglądałem po angielsku.

Zacząłem tłumaczyć :) Za jakiś tydzień wrzucę polskie napisy w internety

O super! A już absolutna rewelka byłaby jakbyś zdążył do 19 w piątek ;)

Zobaczym. Postaram się :)

Ziomuś - do piątku będzie. Już jestem w połowie :)

Zajebista wiadomość! Dzięki wielkie, czekam :)

Szukaj w intetnetach. Już dodałem. Wujaszek google Cie poprowadzi.

Super. Dzięki za twoją pracę :)

Ni mo problemu. Tłumaczyłem na podstawie angielskich napisów, więc mogło to zostać zbanowane. Jakbyś nie mógł znaleźć to pisz.

Dasz jakieś namiary? Póki co nie udało mi się nigdzie znaleźć

Też nie znalazłem tych rzekomych napisów...

Nie, żebym ich jakoś specjalnie potrzebował - film obejrzałem po angielsku i większość zrozumiałem, a reszty się domyśliłem.

Ode mnie z czystym sumieniem: 10/10. Film oskarowy!

http://filetracker.pl/torrent/575605

Film już jest w świetnej kopii na cda z POLSKIMI napisami.

Dzięki, obejrzałem już w wersji ang, język i temat na tyle prosty że napisy niepotrzebne w sumie.

Varg gnoi film, którego nawet nie widział, a bezmózdzy fanatycy idą za jego głosem - gratuluję "rozumu".

Jako ,że komentarz został dodany jakieś 2 lata temu gdy film był jeszcze w fazie produkcyjnej, wypada mi na pewno sprostować fakt negatywnego nakręcania się jeszcze przed obejrzeniem - mam nauczkę by nie publikować więcej swoich opinii w oparciu o jednostronny kanał youtubowy czy też sentymenty okresu dorastania z muzyką extremalną. Niemniej powstrzymałbym się z nazywaniem kogokolwiek bezmózgim fanatykiem, tym bardziej ,że mój osobisty stosunek do Vikernesa jest dosyć złożony, a pierwotna opinia na temat filmu była podyktowana doborem reżysera (kto widział poprzednie działa Jonasa Åkerlunda czy chociażby jego ostatni Polar, ten wie ,że jego przerysowany, lekko plastikowy styl nie do końca pasuje do docelowego settingu historii o 2 socjopatach drugiej fali black metalu), castingiem czy tak jak napisałem w oryginalnym poście - niechęcią do przeprowadzenia reaserchu z osobami związanymi ze sceną.

Tu nie chodzi tylko o ciebie, ale o całe masy "tr00" fanatyków Varga, którzy robią tak jak on pierdnie - naczytałem się już wystarczająco gównoburz ws. powyższego filmu, więc wiem co mówię. Natomiast jeżeli twoje podejście do całego tego tematu nie jest bezmyślne to gratuluję - mam tak samo. Mnie interesuje film, zaś prawda historyczna to w tym przypadku rzecz, której my zwykli słuchacze nie poznamy, a którą znają wyłącznie (ze swojego punktu widzenia) żyjący jeszcze ludzie bezpośrednio zamieszani w całą tą opowieść, więc dym wszelakiej maści "znawców" o "prawdziwość wydarzeń" w tej kwestii jest dla mnie najzwyczajniej w świecie absurdalny (!).

Ciekawe jaką minę miał Varg, gdy dowiedział się, że jego postać będzie grana przez parcha i to z tych "kochanych" :D Musiała być bezcenna.

Tej szmiry oczywiście oglądać nie zamierzam, podobnie jak np. tego paszkwilu o prof. Davidzie Irvingu (Denial czy jakoś tak). Bojkotujmy wrogów Polski. Aha, i pamiętajcie, produkty z kodem kreskowym zaczynającym się od 729 to produkty z kraju Owadii Josefa :) Szalom

Kolejny fanatyk Vargusia...