Dialogi, dialogi i jeszcze raz dialogi, to jest to co tworzy świetny klimat tego filmu (jak i wielu innych Tarantino). Goście gadają o za przeproszeniem pierdołach, ale tak że ani przez chwilę nie przynudzają (przynajmniej mnie). Oczywiście z ust pierwszego lepszego aktora pewnie nie brzmiało by to tak samo, a zatem należy też pochwalić obsadę. Mi najbardziej zaimponował Michael Madsen, jak tym tanecznym krokiem się zabierał za tego policjanta, niezła scena ;)
Też dałem 8/10.