Poczatkowa scena to rozmowa na temat sexu w utworach muzycznych. Pada tam rowniez temat piosenki "Like a Virgin" z repertuaru Madonny. Mr. Brown przedstawia tam swoja, niebanalna interpretacje. Pamietacie jaka? Coz - ja poniekad zgadzam sie z Mr. Brown'em ale czekam na wasze wypowiedzi :) "Dick, dick, dick,dick,dick,dick..."
Ja czytałem, że taka interpretacja to pomysł jednego ze znajomych Tarantino, a on ją zapożyczył.
BTW. Podobno wiele pomysłów wykorzystanych przez Tarantion powstało podczas wspólnych dyskusji w gornie znajomych, którzy robili sobie taki mały DKF: oglądali wspólnie jakiś film, a potem o nim rozmawiali.