Bo nie ma żadnego fenomenu. RD to porządny, film Quentina, taka przymiarka do Pulp Fiction, który był naprawdę fenomenalny.
RD to hołd złożony starym filmom gangsterskim okresu lat 50-ych i 60-ych gdzie bohaterami byli głównie złodzieje i przemytnicy napadający na sklepy jubilerskie czy banki ( przykład- pierwsza odsłona Oceans Eleven). Wraz z początkiem lat 70-ych przyszła moda na ojca chrzestnego, Cosa nostrę, wielkie mafijne klany kontrolujące życie społeczno-polityczne. Na tym pierwszym rodzaju filmów wychował się Tarantino, przemieszał to z muzyką okresu dorastania z lat 70ych jaka leci w tle z radia i wyszedł taki zmieszany unikat i perełka- dosyć nietypowa b powiem że ten film ma bardzo specyficzny klimat.
Plus dialogi, które swoją ordynarnością i wulgarnością dodają nie tylko "prawdziwości" ale także klimatu. Oraz tego co bardzo ważne humoru, bo jednak filmy Tarantino to są zawsze komedie, nie typowe ale bardzo śmieszne.
Ja całkowicie rozumiem fenomen tego filmu, ba uważam go za najlepszy film tarantino, a pulp fiction jest zajebiste tylko widzisz to jest taki rodzaj filmu, który trzeba chwalić bo jak nie chwalisz to się nie znasz.