Film wydaję się jakby to powiedzieć oględnie - mocno antyizraelski, a jedyną "normalną" osobą - jest seryjny morderca. Nienajgorszy, można obejrzeć, mocna 6.
Normalną?! ZABIŁ PSA, zastawia pułapki na ludzi i porywa, goni młodą dziewczynę- to jest NORMALNE?
hmm wolałabym Cię nie spotkać skoro tak pojmujesz normalność:P
Chodzi tutaj o sposób ukazania tego mordercy, sprawca całego zamieszania był tak naprawdę prawie niewidoczny (nieczęsto zdarza się to w horrorach). A pozostali bohaterowie naprawdę tracili nad sobą panowanie.
@stass Film był nie tyle antyizraelski, co nawiązywał do militarystycznej polityki państwa (ujawnienie, co tak naprawdę znajdowało się w rezerwacie lisów).
Sam film nakręcony przyzwoicie, zaskakująco zdobył nagrodę Ofira w kategorii charakteryzacja (pokonał nawet nominowany do Oscara "Przypis").
Też nie uważam, żeby to była normalna osoba, chociaż faktem jest, że większość filmu przeleżał (żeby nie rzec przespał). To chyba też jedyna postać, która całe to zamieszanie przeżywa...? Ogólnie dziwny jest ten film, taka wariacja na temat 'enchanted forest' i nakręcającej się spirali błędów i pomyłek. Słabo mi się to oglądało.