Bardzo mi sie spodobal ten list ,i dlatego owy list tu umieszcze , Poniewaz sam zamierzam wykorzystac jego tresc , w liscie do mojej bliskiej znajomej, która wyjezdza...


Droga Sarah,
próbowałem napisać ten listjuż od jakiegoś czasu.
taki który nie miałby nigdy do ciebie dotrzeć,
taki, nad którym pracowałem przez całe swoje życie.
Pamiętam gdy miałem 13 lat i siedziałem całą noc w swoim pokoju,
słuchając tej samej piosenki w kółko.
i pomyślałem że mógłbym napisać coś pięknego coś szczerego,
może mógłbym sprawić by ktoś się we mnie zakochał
Wziąłem dużo za oczywiste.
bardzo się starałem żeby unikać odpowiedzialności
przyjechałem tu bo uciekałem.
Chciałem być sam,zamiast tego spotkałem ciebie.
Spotkałem ciebie a ty niczego nie brałaś za oczywiste.
Mam nadzieję że będziesz mieć swoje chwile na które zasługujesz.
Mam nadzieję że wrócisz do Nowego York'u i usiądziesz w muzeum, w sali z obrazami chatek i strumykiem
I mam nadzieję że jeśli to zrobisz,zabierzesz ze sobą Lucy.
Ponieważ wiem że bardzo by chciała
Przepraszam że jeszcze bardziej skomplikowałem twoje życie.
Przepraszam za wiele rzeczy,ale najbardziej przepraszam
że nigdy nie miałem okazji Ci powiedzieć
że, nie ważne co stanie się dalej...
nigdy nie przestanę być wdzięczny za każda chwilę którą z tobą spędziłem
i mimo to że zawsze próbowałem unikać właściwych słów
wszystko co tak naprawdę chciałem ci powiedzieć to Dziękuję.