Młoda nauczycielka angielskiego podejmuje pracę w szkole średniej w kiepskiej dzielnicy Nowego Jorku, gdzie jej idealizm zostaje brutalnie skonfrontowany z rzeczywistością: przepełnione klasy, brak podstawowych pomocy naukowych, łącznie z podręcznikami i kredą, dzieci z poważnymi problemami na tle emocjonalnym, rasowym, bytowym (choć to jeszcze nie etap narkotyków i broni palnej w szkole), a nade wszystko potworna biurokracja.
Film bywa lekko humorystyczny (zwłaszcza w postaciach nawiedzonych nauczycieli i innych pracowników), co podkreśla zaskakująco pogodna muzyka, ale ogólnie mocno przygnębia, jeśli pomyśleć, że w najpotężniejszym państwie na świecie tak wygląda szkolnictwo – a jednocześnie kilka kilometrów dalej znajduje się Wall Street, na której inni za przelewanie pieniędzy z konta na konto zarabiają tysiące razy więcej.