Animacja i realizacja jak zwykle na najwyższym poziomie. Kilka żartów też ładnie siadło (choć nawiązań do 1984 dzieciaki raczej nie złapią). Ale ten film pretenduje do bycia czymś więcej, niż klonem Shreka. Chce pokazać w 'naukowy' sposób proces dorastania i związanych z tym emocji. Całe jego przesłanie sprowadza się jednak do: kochaj i akceptuj siebie, a będziesz 'dobry' i twoje problemy znikną - co jest oczywistą bzdurą. W budowaniu 'przekonań' bohaterki, chorobliwie unika się tematu wartości i prawd absolutnych (co nie przeszkadza jednej z bohaterek pokazywać, że czci Allaha:) - czyli typowa zachodnia schizofrenia moralna). Świat zewnętrzny nie istnieje, jest tylko american dream i sukcesiki w szkole. No i rodzice uważający swoją jedyną córeczkę za ósmy cud świata. Ciekawy film, ale niestety płaski i głupiutki w swoim przesłaniu.